
W podkarkonoskim Miłkowie po kilku latach wykaszania przez gminę niebezpiecznego barszczu ubyło nieco tych uciążliwych roślin. Nadal jednak między Miłkowem a Głębockiem jest ich całkiem sporo.
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną inwazyjną. Jej obecność zawdzięczamy gospodarce rolnej prowadzonej w czasach realnego socjalizmu. Barszcz był darem radzieckiego Wszechzwiązkowego Instytutu Uprawy Roślin. Początkowo PGRy prowadziły jego użytkową uprawę z przeznaczeniem na paszę. Dość szybko jednak jej zaprzestawano w związku z zagrożeniem dla zdrowia i życia ludzi. Pomimo porzucenia upraw barszcz opanował całe areały wypierając przy tym rodzime gatunki, degradując środowisko i ograniczając dostęp do opanowanych terenów.
W naszym regionie występuje wiele skupisk tej toksycznej rośliny. Część z nich jest ustalona i zlokalizowana. Podejmowane są cykliczne akcje jej usuwania. To jednak bardzo odporna roślina. Łatwo rozprzestrzenia się z wiatrem i z wodą. Nasiona mają długą zdolność kiełkowania, mogą przetrwać w glebie nawet pięć lat.
Kolonia barszczu w Milkowie jest systematycznie zwalczana przez służby gminy Podgórzyn. Mimo, że łąka nie należy do samorządu, gmina Podgórzyn usuwa barszcz by ochronić mieszkańców i turystów.
Barszcz Sosnkowskiego ciągle groźny
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.