
Szklarska Poręba / Kořenov — W ten weekend Kolej Izerska znów tętni życiem w rytmie parowych gwizdów i stukotu stalowych kół… no, niemal. Chociaż planowany parowóz nie wyjechał z Kořenova z powodu awarii, zabytkowy skład retro nadal kursuje pomiędzy czeskim Kořenovem a Szklarską Porębą Górną — tym razem ciągnięty przez klasyczną spalinówkę Hektor T435.0111 z 1961 roku.
To nie tylko podróż pociągiem, ale sentymentalna wycieczka w głąb historii i przyrody Gór Izerskich. Kolej Izerska, nazywana również Żelazną Drogą przez Izery, to jedna z najbardziej malowniczych tras kolejowych w Europie Środkowej. Wije się przez strome zbocza, mija przepaście i wąwozy, ukazując pasażerom dziewicze piękno pogranicza polsko-czeskiego. Budowana na początku XX wieku linia wciąż zachwyca swoim kunsztem inżynieryjnym i naturalnym otoczeniem.
Tegoroczna edycja wyjątkowa mimo przeszkód
Tym razem retro przejazdy połączono z kultową wystawą modeli kolejowych w Výtopnie Kořenov. Powód? Remont linii Tanvald–Kořenov, który zmusił organizatorów do przeniesienia części wydarzeń na odcinek transgraniczny. Okazało się to strzałem w dziesiątkę – połączenie jazdy zabytkowym składem z możliwością obejrzenia precyzyjnie wykonanych modeli kolejek przyciąga prawdziwe tłumy.
W samej parowozowni Kořenov czeka prawdziwa uczta dla miłośników modelarstwa. Zaprezentowano tu niezwykłe makiety w skalach Z, TT, H0, 0 i 1 – w tym imponującą replikę legendarnej linii zębatej Zubačka w skali TT autorstwa Ladislava Rytiny. Nie brakuje również nowoczesnych rozwiązań – drukowane w technologii 3D modele autorstwa Michala Broža zachwycają detalami. Polscy modelarze również zaznaczyli swoją obecność, szczególnie w dużych skalach, gdzie dominują realistyczne prezentacje stacji, lokomotyw i wagonów.
Retro nie tylko na torach
Na fanów dawnej motoryzacji czekała dodatkowa atrakcja – historyczny autobus Boveraclubu, który regularnie kursuje ze stacji Kořenov do malowniczej Jizerki. To nostalgiczna przejażdżka przez izerskie bezdroża – doskonałe uzupełnienie podróży kolejowej.
Nie obyło się bez małego rozczarowania – planowany parowóz nie poprowadził tegorocznych składów z powodu awarii. Zastąpiła go jednak równie historyczna, choć nieco mniej romantyczna, lokomotywa spalinowa Hektor T435.0111. Choć nie ma zapachu węgla ani dymu unoszącego się nad doliną, to i tak podróż nią stanowi niemałą gratkę – zwłaszcza dla tych, którzy pamiętają czasy Czechosłowacji i industrialnego uroku kolei lat 60.
Warto się wybrać
Impreza potrwa do końca weekendu, a składy retro kursują między Szklarską Porębą Górną a Kořenovem, zahaczając po drodze o Harrachov. To niepowtarzalna okazja, by spojrzeć na Góry Izerskie z zupełnie innej perspektywy – z okna wagonu sprzed kilkudziesięciu lat.
Dla jednych to kolejowa nostalgia, dla innych – żywa lekcja historii i inżynierii. Jedno jest pewne: Kolej Izerska wciąż potrafi oczarować. Nawet jeśli zamiast pary, słychać w niej pomruk diesla.
Retro pociąg przemierza Kolej Izerską. Niezwykła podróż w przeszłość mimo zmiany lokomotywy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie