Reklama

Światło w opuszczonym kościele. Sacrum i groza w sercu Szklarskiej Poręby.

26/08/2025 00:09
SIER26

godz: 00:00

Przez czterdzieści lat trwał w ciszy. Zamykał się w sobie, coraz bardziej przypominając pustą skorupę – budowlę bez głosu, bez ludzi, bez światła. Kościół Matki Bożej Różańcowej w Szklarskiej Porębie Dolnej, świadek dawnych nabożeństw, chrztów i ślubów, przez dekady pozostawał zamknięty, zapomniany, niemal oswojony z własnym losem ruiny.

Tymczasem dzieje się tam coś niezwykłego. Z ciemności znów wyłoniło się światło. Nocą w jego oknach pojawiła się ciepła, pomarańczowo-złota poświata, a cienie drzew zatańczyły na ścianach, jakby same chciały przyłączyć się do tej przemiany. Nie są to już jednak światła liturgii ani dźwięki organów. To sztuka obudziła świątynię – wystawa rzeźb i prac plastycznych Grzegorza Niemyjskiego -  artysty, wykładowcy i dziekana Wydziału Rzeźby i Mediacji Sztuki Akademii Sztuk Pięknych im. Eugeniusza Gepperta we Wrocławiu - sprawiła, że mury ożyły, a przestrzeń zaczęła mówić nowym językiem.

To miejsce samo w sobie emanuje surowością i ciężarem historii. Najstarszy kościół w mieście, wzniesiony w XIX wieku, od ponad czterech dekad pozostawał zamknięty. Z odpadającym tynkiem, nieukończonymi pracami remontowymi i relikwiami dawnej funkcji sakralnej zdawał się coraz bardziej pogrążać w zapomnieniu. Dziś jednak, dzięki sztuce, odzyskał głos.

Ekspozycja jest surowa, przejmująca i minimalistyczna. Rzeźby zdeformowanych twarzy pełne bruzd i ekspresji, pozbawionych rak postaci stojących pod ścianą, patrzą na widza z niepokojącą intensywnością. Towarzyszą im czarno-białe grafiki a wśród nich   zbiorowy portret ludzkich twarzy – jakby wyjętych z tłumu uchodźców, uciekinierów lub zmarłych.   To nie jest wystawa, którą można przejść obojętnie. To raczej rodzaj artystycznego rekolekcjum, które wymaga ciszy, skupienia i odwagi w spojrzeniu.

Wieczorne zwiedzanie – przy świetle świec, latarek czy delikatnych reflektorów – potęguje atmosferę. W mroku dzieła Niemyjskiego nie są już tylko przedmiotami, lecz niemymi postaciami z własnym dramatem. W ciemności rodzi się napięcie między sacrum a grozą, a przestrzeń dawnej świątyni staje się scenerią duchowego dialogu.

Ten  mały kościół znów żyje. I choć nie wrócił jeszcze do roli, którą znał dawniej, odnalazł nową – stał się świątynią wolności twórczej, azylem dla wyobraźni, miejscem, gdzie przeszłość podaje dłoń teraźniejszości. Wystawa wpisuje się w projekt „Sacrum – Przestrzeń – Czas”, promujący dialog współczesnej sztuki z opuszczonymi lub nieużywanymi obiektami sakralnymi. W Szklarskiej Porębie ten dialog nabiera szczególnej mocy – bo to właśnie w najstarszym kościele miasta, zamkniętym od lat, sztuka rozpaliła na nowo sakralny ogień.

Nie ma biletów, nie ma kas. Zwiedzanie odbywa się w umownych godzinach – kto wejdzie, ten zobaczy. Kto wytrzyma ciszę, ten ją usłyszy. Zwiedzanie możliwe codziennie – również wieczorem – po wcześniejszym kontakcie z opiekunem ekspozycji. (513-56-34-89) Wystawa trwa do końca sierpnia.

Światło w opuszczonym kościele. Sacrum i groza w sercu Szklarskiej Poręby.

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 28/08/2025 07:25
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do