Reklama

Niesamowita wyprawa do wnętrza ziemi. Szyb Luiza w Radzimowicach - Podziemny kalejdoskop niezwykłych barw.

02/10/2023 23:20

Historia górnictwa w części Gór Kaczawskich w pobliżu Radzimowic i Mysłowa sięga jeszcze XV wieku. Same Radzimowice należały do najważniejszych ośrodków gwarectwa kruszcowego. Intensywny na przestrzeni lat rozwój górnictwa na terenie Mysłowa, Wojcieszowa i Radzimowic, doprowadził do powstania szeregu wyrobisk.

Śląskie tradycje górnicze  sięgają bardzo dawnych czasów. Góry od zawsze kojarzyły się z naturalnymi bogactwami, a poszukiwaczy owych skarbów przyciągały od dawna. Poszukiwania kruszców w Górach Kaczawskich oraz rozwój górnictwa, zaczęły się w tym samym czasie co osadnictwo. Trudno określić, kiedy dokładnie rozpoczęła się tam eksploatacja. W literaturze znaleźć można różne daty. Jednak stało się to stosunkowo wcześnie, bowiem  już roku 1241 miała tu funkcjonować kopalnia złota.

Radzimowice, zwane niegdyś Starą Górą (niem. Altenberg) to wieś położona w województwie dolnośląskim, w powiecie jaworskim, w gminie Bolków, położone  zboczach Żeleźniaka (niem. Eisenkoppe) 666 m n.p.m. Dawniej wieś stanowiła kolonię (przysiółek) Mysłowa. W początkach XVI wieku działało tu siedem powierzchniowych kopalń. W 1793 r. powstało tu gwarectwo „Volle Gesellenzeche” posiadające koncesję na wydobycie rudy miedzi, arsenu, żelaza, ołowiu i srebra. W kolejnych latach najbardziej opłacalne okazało się wydobywanie arsenopirytów wykorzystywanych do produkcji arszeniku. W 1865 roku powstały na tych terenach dwie kopalnie Wilhelm i Bergmanntrost. Wydobywano tu wielkie ilości tego trującego minerału, służącego w tamtych czasach do klarowania szkła.

Dziś najciekawszym wyrobiskiem pozostaje niewątpliwie szyb Luiza (Luis) należący wcześniej do wspomnianej kopalni Wilhelm. Ma głębokość około 80 metrów. Jeszcze na początku XX wieku sięgał 142 metrów, jednak zawał odciął sporą jego część. Dostępne są 4 poziomy eksploatacyjne (z prawdopodobnie 7) -25, -40 oraz -60 m i -90 m. Na głębokości 25 znajduje się wylot pierwszego bocznego chodnika. Jednak najciekawsze korytarze znajdują się na samym dole. Przedostanie się tam jest jednak utrudnione. Część korytarzy  zalana jest wodą, czasem na znaczną głębokość. Mimo wszystko to raj dla eksploratorów, speleologów oraz poszukiwaczy minerałów.

Natrafiamy tu na niespotykaną konstelację kolorów efektownych nacieków soli mineralnych, powstałych wskutek odparowania spływającej po ścianach wody. Ponieważ ściekająca woda zawiera przede wszystkim cząsteczki żelaza ale również miedzi, arsenu a pewnie również ołowiu i być może srebra, powstają tu twory zawierające całą gamę barw od żółtej, przez bursztynową, czerwoną do brunatno-rdzawej. Powstają też żółto-brązowe oraz czarne, bardzo kruche, nacieki w postaci stalaktytów i draperii, do metra długości, utworzone z mieszaniny tlenków żelaza z domieszkami kwarcu, arsenu czy limonitu. Zawarte w wodzie jony manganu powodują wybarwienie stalaktytów na ciemny kolor – od brunatnego po czarny.

Niesamowite wrażenie sprawiają również szmaragdowo-zielone, oraz niebieskie polewy amorficznej substancji mineralnej o konsystencji mleka wapiennego. Kolor nadają jej związki miedzi. Niektóre polewy tego typu mają po kilka metrów wysokości.

Są tu też tzw. nacieki wełniste i pola ryżowe powstające z mleka wapiennego. W literaturze angielskiej obejmowane są wspólną nazwą rimstone deposits. Tworzą nacieki o niedużej wysokości, ale zwykle zajmujące duże powierzchnie. Pola ryżowe występują na poziomych lub lekko nachylonych (0 do 20°) ścianach jaskiń. Na ścianach silniej nachylonych zamiast pół ryżowych tworzą się nacieki wełniste. Przejście między tymi formami nacieków jest płynne. W miarę zwiększania się nachylenia miseczki tworzące pola ryżowe stają się coraz węższe, a otaczający je wał coraz niższy i przewieszony na zewnątrz. Przy dużym nachyleniu miseczki w ogóle zanikają i typowy naciek wełnisty ma postać szeregu nachylonych i dachówkowato ponad sobą ułożonych stopni. Ich krawędzie są łukowato wychylone w dół. Stopnie nacieku wełnistego mają zwykle szerokość 1–3 mm, a wysokość od kilku do kilkunastu milimetrów.

W niektórych miejscach, na drewnianej obudowie chodników są mikroorganizmy skupione w większe formy przypominające długie sople „śluzu” wiszące ze stropu. Ich geneza i morfologia dopiero jednak czeka na opracowanie.

Eksploracja: Team Dziury

Foto: Marcin Wiącek (Żyleta )

Niesamowita wyprawa do wnętrza ziemi. Szyb Luiza w Radzimowicach - Podziemny kalejdoskop niezwykłych barw.

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do