
We wtorek po południu ratownicy ze Służby Górskiej Republiki Czeskiej oraz GOPR Karkonosze interweniowali w przypadku upadku kolejnej osoby na Śnieżce. Młoda kobieta, która przebywała w górach wraz z sześcioosobową grupą, miała wyśliznąć się z Drogi Jubileuszowej.
Ratownicy wysłali na Śnieżkę ekipy naziemne i helikopter, ale ostatecznie z niego nie skorzystali. Osiemnastolatkę udało się odnaleźć całą i zdrową....powyżej Karpacza. Jak się okazało wybrała się z sześcioosobową grupą na zamkniętą Drogę Jubileuszową. W pewnym momencie turyści stwierdzili, że z powodu oblodzenia nie są w stanie ani kontynuować marszu w górę ani zawrócić. Wezwali więc pomoc. Ratownicy sprowadzili ich do Domu Śląskiego.
Do akcji ratowania dziewczynki, która poślizgnęła się i zsunęła w dół wezwano także kilku ratowników górskich z Polski. „Ratownikom udało się nawiązać z nią kontakt dźwiękowy, odpowiedziała na wezwanie” – powiedział podczas poszukiwań Grzegorz Tarczewski, zastępca szefa GOPR z Karpacza. Okazało się, że cała i zdrowa pozbierała się po upadku po czym dołączyła do innej grupy i zeszła do Karpacza.
„Grupa czeskich turystów nie powinna była znajdować się na Drodze Jubileuszowej, która jest zamknięta” – dodał Tarczewski.
Przypominamy, że tydzień temu doszło tu do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwóch turystów z Polski, którzy spadli ze szczytu Śnieżki i zsunęli się prawie kilometr w dół tzw. rynną śmierci.
Akcja ratunkowa w rejonie Śnieżki. Ratownicy szukali młodej Czeszki, która ześlizgnęła się z zamkniętego szlaku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie