
Wiekowe, i co ciekawsze, nieco nietypowe oznaczenia szlaków turystycznych w najwyższym sudeckim paśmie górskim. Nieme znaki, bo tak są potocznie nazywane, to system powstały w celu ulepszenia tego co już było, ale także z pobudek politycznych.
Tego typu wskazówki i oznaczenia w większości znajdują się na czeskich trasach. Pomysłodawcą systemu znakowania szlaków turystycznych w ten właśnie sposób, był czeski artysta i miłośnik narciarstwa Muttich. Schemat wprowadzono w życie w 1923 roku. Szybko okazał się strzałem w dziesiątkę, z racji swojej oryginalności ale przede wszystkim funkcjonalności, szczególnie w sezonie zimowym. Składa się on z ponad 30 symboli, z których każdy przypisany jest do innego obiektu lub miejscowości. Najprostszymi znakami są te, które określają karkonoskie schroniska i część miejscowości. Do tych miejsc przypisano po prostu inicjał, czyli pierwszą literę wziętą z oryginalnej nazwy, np. „V” – Vosecka bouda lub „R” – Rokytnice nad Jizerą.
Głównym zamysłem powstania niemych znaków w Karkonoszach, była bezpieczna podróż wędrowców przez górskie pasma, nawet przy złej widoczności czy kiepskiej pogodzie. Wykonane z metalu, jaskrawe znaki już od wieku spełniają swoją funkcję. Standardowe drogowskazy często zawodzą, szczególnie kiedy pokrywa je śnieg i szadź. Napięta sytuacja polityczna na pograniczu, również natchnęła do wprowadzenia owego systemu w życie. Między czeskimi i niemieckimi organizacjami turystycznymi powstał spór. Dotyczył on języka, w jakim miało zostać wykonane oznaczenie turystyczne.
Niemcy przez długi czas byli nieustępliwi, blokowali wprowadzenie dwujęzycznych nazw na swoich drogowskazach. Koniec końców, wdrożenie umownych znaków pomogło załagodzić ten konflikt. W okresie międzywojennym część piktogramów wskazywała drogę do obecnie polskich (wówczas śląskich) miejsc jak np. Jakuszyce lub schronisko na Hali Szrenickiej. Dziś, jedyną atrakcją do której prowadzą są Śnieżne Kotły. Czasy się zmieniają, jednak autentyczne pozostaje przysłowie “proste funkcjonuje najlepiej”, nieme znaki do chwili obecnej podnoszą poziom bezpieczeństwa w Karkonoszach. Warto przyswoić choćby kilka z nich, gdy mamy w planach nieco dłuższą wyprawę w góry. Szczególnie w trakcie zamieci mogą okazać się ostatnią deską ratunku.
Karkonosze i nieme znaki
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie