
Sami Czesi, choć z natury tolerancyjni i powściągliwi w wyrażaniu dosadnych opinii, malowidło na dachu opuszczonego budynku kolonijnego uważają za obsceniczny.
Modlitwa. Tak nazywa się mural na dachu opuszczonego i niszczejącego budynku w lesie niedaleko wsi Maxov w powiecie czeskolipskim. Wielkoformatowy obraz przedstawiający klęczącą nagą kobietę z wystającym językiem powstał latem ubiegłego roku i zajmuje sześćset metrów kwadratowych.
Mural powstał wspólnym wysiłkiem JW Mind Strike i Unlimited Freedom Ritchie, którzy skupiają się na tworzeniu sztuki ulicznej. Zużyli osiemdziesiąt litrów farby, a cała praca zajęła im dwa dni pracy. Według nich jest to największa nielegalna sztuka uliczna w Czechach.
Kompleks Maxov, który niegdyś był pięknym i tętniącym życiem ośrodkiem rekreacyjnym, dziś stanowi smutne świadectwo zaniedbania i upływu czasu. Położony na obszarze katastralnym Radvanca, niegdyś przyciągał turystów oraz mieszkańców okolicznych miejscowości, oferując liczne atrakcje i możliwość spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Obecnie jednak cały teren jest w opłakanym stanie – budynki są zrujnowane, infrastruktura zdewastowana, a otoczenie zaniedbane i zarosłe dziką roślinnością.
Zniszczenia, które dotknęły ten kompleks, są wynikiem braku odpowiedniej opieki oraz inwestycji. Na próżno szukać tu śladów dawnej świetności – zamiast tego napotykamy na ślady dewastacji i upływu czasu. Dachy są dziurawe, okna wybite, a niegdyś tętniące życiem baseny i obiekty sportowe są w stanie całkowitej ruiny. Teren, który mógłby nadal pełnić funkcję rekreacyjną, obecnie jest niebezpieczny i niedostępny dla odwiedzających.
Z dostępnych informacji wynika, że w najbliższej przyszłości nie są planowane żadne działania mające na celu rewitalizację lub zagospodarowanie tego terenu. Brak zainteresowania ze strony potencjalnych inwestorów oraz brak funduszy na naprawę i odbudowę obiektu sprawiają, że kompleks Maxov pozostaje w stanie rozkładu. To smutny przykład, jak brak odpowiedniej gospodarki oraz zarządzania mogą doprowadzić do upadku miejsca, które niegdyś było chlubą regionu. Bez konkretnych działań i planów na przyszłość, Maxov pozostanie symbolem niewykorzystanych możliwości i zaprzepaszczonego potencjału.
Największa nielegalna sztuka uliczna w Czechach - Opuszczony ośrodek wczasów dziecięcych Maxov. Urbex z KarkonoszeGO
Jak dojechać?
Jak dojechać?
Sloup v Čechách leży około 90 km od Szklarskiej Poręby. My Wybraliśmy drogę przez Zakręt Śmierci, Świeradów Zdrój, Raspenavę i Chrastavę omijając w ten sposób największe miasta na trasie z Libercem na czele. Dalej poruszaliśmy się już międzynarodowa drogą E442 Liberec – Děčín – Ústí nad Labem. W miejscowości Cvikov zjechaliśmy z niej w lewo w ulicę Českoslovencké Armády. Dalej droga prowadzi już sama do celu, mijając kilka urokliwych wiosek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie