
Dziś o cegielniach w Brzeźniku pamiętają już tylko nieliczni mieszkańcy. Z samych zakładów też pozostało bardzo niewiele, przede wszystkim dwa stojące pomiędzy drzewami kominy.
Cegielnie w Brzeźniku były częścią zakładów z Zebrzydowej - Siegersdorfer Werke należącego do Friedricha Hoffmanna (1818–1900), radcy budowlanego, właściciela patentu pieca kręgowego, który założył własną firmę założył w 1872 r. we wsi Siegersdorf (obecna Zebrzydowa) i rozpoczął w niej produkcję budowlanych wyrobów ceramicznych.
Nowoczesny piec systemu Hofmana opierał się na zasadzie płomienia kroczącego. Przestrzeń robocza pieca miała postać pierścienia, wewnątrz którego przebiegał kanał ogniowy. Piec Hofmana był pierwszym piecem o działaniu ciągłym, tzn. takim, w którym nie wygaszano ognia, a wsad pozostawał nieruchomy, natomiast „przesuwał się ogień”.
W 1939 r. zakład posiadał 9 wielkich pieców pierścieniowych i zatrudniał 1200 osób. Teren firmy ciągnął się aż do sąsiedniej wsi Birkenbrück (obecnie Brzeźnik), gdzie posiadał jeszcze dwa piece z kominami oraz piękny kompleks budynków administracyjnych. Tej części nie ma na przedwojennych widokówkach. Pamiętają ją już nieliczni, napływowi mieszkańcy Brzeźnika. Po tej części, zarośniętej przez las, pozostały dwa kominy, stojące wśród drzew, fragmenty kanałów oraz niewielka glinianka. Surowiec był czerpany przy samych cegielniach. Kolejka łączyła cegielnie ze sobą oraz z bocznicą normalnotorową.
Z cegły fabryki w Zebrzydowej wybudowano m. in. dworzec metra Jannowitzbrücke w Berlinie, rzeźnię miejską w Zagrzebiu, elektrownię w Cecheuta w Argentynie i niezliczoną liczbę budynków na Śląsku.
Ruiny cegielni w lasach pod Brzeźnikiem
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie