
W świecie, w którym niemal każdy kamień jest „najpiękniejszy”, a każda ścieżka „magiczna”, Bastei broni się sama. Bez sztucznych upiększeń i photoshopowej maskarady. To miejsce, gdzie natura i historia stworzyły razem coś, co wciąż wywołuje efekt opadniętej szczęki – i to nie tylko u niedzielnych turystów.
Bastei to nie tylko jeden most i kilka skałek dla ozdoby. To gigantyczne formacje piaskowca, które powstały około 100 milionów lat temu, w czasach, gdy na tych terenach szumiało morze. Z czasem woda ustąpiła, ale wiatr, deszcz i mróz nie odpuszczały. Efekt? Labirynt skalnych iglic, wąwozów, przepaści i balkonów zawieszonych w powietrzu. Niektóre skały sięgają 200 metrów nad poziom rzeki Łaby. To jakby ktoś postawił kilkanaście Pałaców Kultury jeden na drugim – i pozwolił naturze zrobić z nimi, co zechce.
Owszem, Most Bastei to wizytówka całego kompleksu. Zbudowany z piaskowca w 1851 roku, łączy skały nad głębokim wąwozem Mardertelle. Długość: 76,5 metra. Konstrukcja: tak solidna, że nawet selfie-stick z obciążeniem by jej nie zaszkodził. Most jest jednak tylko wstępem do większej opowieści.
Tuż obok mostu znajdują się ruiny zamku Neurathen – jednej z największych skalnych twierdz średniowiecznej Saksonii. Zamek był bardziej praktyczny niż efektowny: wykute w skale pomieszczenia, ukryte cysterny na wodę, ślady balist i machin oblężniczych. Bez zbędnej dekoracji, za to z geniuszem dostosowania budowli do terenu. Zwiedzając Neurathen, trafisz na metalowe mostki, które prowadzą wprost po starych, naturalnych bastionach. Dla tych z lękiem wysokości? Ostrzeżenie: czasami lepiej patrzeć przed siebie niż w dół.
Jeśli myślisz, że już nic Cię nie zaskoczy, bo widziałeś i Tatry, i Dolomity, przygotuj się na korektę światopoglądu. Panoramy z Bastei to jeden z tych widoków, które robią coś dziwnego z człowiekiem: milkniesz, stoisz jak wmurowany i próbujesz ogarnąć wzrokiem ten rozległy, poszarpany świat. Ze szczytowych tarasów rozciąga się oszałamiająca panorama na dolinę Łaby, wijącą się jak srebrna wstążka między wzgórzami, oraz na kamienne iglice rozrzucone niczym gigantyczne zęby pradawnego smoka. W pogodny dzień widać stąd Drezno, Pirnę i dalekie wzgórza Czeskiej Szwajcarii. To nie jest widok, który oglądasz i zapominasz. To jest widok, który wgryza się w pamięć i zostaje – jak zapach burzy, jak pierwsze górskie słońce.
Kompleks Bastei to prawdziwy raj dla piechurów. Znajdziesz tu:
Punkt widokowy Ferdinanda – prawdopodobnie jedno z najbardziej epickich miejsc na świecie, by udawać fotografa krajobrazowego.
Schrammsteine – dzikie, postrzępione formacje skalne, gdzie trzeba się czasem wspinać po drabinkach (ale warto).
Szlak Malerweg – legendarna "Droga Malarzy", którą przemierzali XIX-wieczni artyści szukający natchnienia. Szli – i zostawali na całe życie, albo przynajmniej na kilka płócien.
Na miejscu znajdziesz restauracje, bary i hotel Berghotel Bastei. Jest solidnie, choć nieco turystycznie – kuchnia niemiecka z typowym saksońskim przytupem: dużo mięsa, kapusty i piwa. W sezonie ceny rosną szybciej niż skały w erze kredy, więc warto mieć własną butelkę wody i kanapkę na czarną godzinę.
Wejście na most Bastei – darmowe.
Zwiedzanie ruin zamku Neurathen – ok. 2–3 euro.
Parking – ok. 5 euro/dzień.
Dobrze wiedzieć: miejsce jest przyjazne dla rodzin, ale nie każde przejście nadaje się dla wózków dziecięcych czy osób o ograniczonej mobilności.
Jeśli masz choćby cień wrażliwości na piękno natury i choć odrobinę cierpliwości do tłumów z selfie-stickami – warto jak diabli. Bastei to nie jest zwykła skała z mostkiem. To pełnoprawny, żyjący krajobraz, który udowadnia, że natura potrafi budować potężniej niż największe cywilizacje – i że czasem człowiek potrafił się jeszcze z tą naturą dogadać.
Trasa samochodowa z Szklarskiej Poręby do Bastei
Całkowity dystans: ok. 130 km
Czas przejazdu: około 2 godziny 15 minut (realnie: 2:30 z przystankiem na kawę i saksońskie zdziwienie)
Dokładna lokalizacja celu: Basteibrücke, 01847 Lohmen, Niemcy
Przekroczenie granicy w Zgorzelcu/Görlitz
Po minięciu Zgorzelca wjeżdżasz do Niemiec. Od tego momentu niemiecka precyzja i oznaczenia robią swoje – z reguły lepiej niż polska nawigacja głosowa.
Dalej autostradą A4 na Drezno (Dresden)
Zjazd na Pirna / Bastei / Lohmen
Zjedź z A4 na wysokości Dresden-Pillnitz / Pirna – kieruj się drogą S177, potem na S165 przez Lohmen.
Końcowy odcinek: dojazd do parkingu Bastei
Bastei – naturalna twierdza Szwajcarii Saksońskiej
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie