Ruiny kościoła w Nasławicach przypominają rozdartą kartkę czasu, na której natura i historia wspólnie zapisują nowy rozdział. Pośród pękniętych murów i omszałych kamieni, echo dawno zapomnianych modlitw wciąż zdaje się szeptać z wiatrem, niosąc wspomnienie minionych wieków. Te ułomne filary i łukowate okna, niczym szkielety wyciągniętych dłoni, wskazują niebo, prosząc o przebaczenie czasu, który odebrał im dawną świetność.
Kościół parafialny w Nasławicach po raz pierwszy wzmiankowany był w roku 1335 jako związany z zakonem klarysek z Wrocławia. Budowa prezbiterium datowana jest na 1 poł. XIV w., nawa oraz zakrystia powstały w wieku XV. Wieża dobudowana została w wieku XVIII. W roku 1474 ściany prezbiterium ozdobione zostały polichromią przedstawiającą między innymi sceny z życia Chrystusa, oraz wizerunki proroków, ewangelistów i świętych.
W XVI wieku świątynia przeszła w ręce protestantów, co stało się źródłem konfliktów religijnych, prowadząc do jej pierwszego zniszczenia w 1621 roku. Odbudowany w kolejnych latach, w zależności od zmieniającej się sytuacji politycznej i religijnej na Śląsku, budowla kilkukrotnie zmieniała właścicieli między katolikami a protestantami.
Zniszczony w 1945 roku w wyniku działań wojennych.
To miejsce, gdzie czas zdaje się zatrzymać, ukazując gotyckie portale i zatarte ślady misternych maswerków, które wciąż opowiadają o latach świetności tej świątyni. Kamienne płyty nagrobne z XVI-XVII wieku, zdają się szeptać o życiu ludzi, którzy tu kiedyś modlili się i spoczęli w wiecznym spokoju. Puste otwory okienne przypominają oczy patrzące na świat już dawno utracony. Każdy kamień, każda szczelina to opowieść o konfliktach, wierze i przemijaniu – świadectwo burzliwej historii Dolnego Śląska, którą te mury pamiętają lepiej niż ludzie.
Rozdarta karta czasu - Ruiny kościoła w Nasławicach
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie