Reklama

Ruiny najpiękniejszego kościoła w Sudetach

09/03/2021 21:17

Choć dziś trudno to uwierzyć, jednak kościół w Miszkowicach uchodził za najpiękniejszą, ewangelicką budowlę sakralną w całych Sudetach.

Poniżej Panorama 360. Można oddalać, przybliżać i obracać się dookoła, w górę i w dół. Miłego oglądania ( niektóre panoramy potrzebują kilku sekund aby się prawidłowo wgrać)

Kościół ewangelicki w Miszkowicach (gmina Lubawka) zbudowano w latach 1771 - 1773. Wznosił go budowniczy z Kowar nazwiskiem Bandt. Za architektoniczne odpowiadał mistrz Gosser a wystrojem wnętrz zajmował się Ch. Z. Lorenz. Ze względu na liczne zdobienia i wyjątkową dbałość o architektoniczne detale, kościół uchodził za najpiękniejszą i jedną z najbogatszych świątyń ewangelickich w całych Sudetach.

Umiejscowienie kościoła na końcu wsi w niewielkiej odległości od pobliskich Jarkowic, wskazuje, że kościół służył mieszkańcom obu wsi. Bryłę obiektu Kościół założono na rzucie prostokąta. Kwadratową wieżą dostawiono na osi od wschodu. W dachu umieszono ozdobne lukarny. Zwracały uwagę wysokie okna w opaskach. Wnętrze kościoła było trzykondygnacyjne, z drewnianymi galeriami (emporami) bogato zdobionymi polichromią, podobnie jak strop i ściany.

Niemieccy mieszkańcy użytkowali kościół do 1947 roku. Po ich wysiedleniu świątynię na krótko przejęli katolicy, jednak koministyczne władze odebrały kościół parafii, uznając, że wiernym w Miszkowicach wystarczy jeden kościół - stojący vis a vis kościół Wszystkich Świętych.

Początkowo opuszczony przybytek służył jako spichlerz i stodoła. Na szczęście większość wyposażenia udało się uratować. Ołtarz, ambonę i chrzcielnicę ksiądz Władysław Lupa wywiózł do kościoła Najświętrzego Serca Pana Jezusa w Mysłakowicach. Kościelne precjoza trafić miały do Legnicy. Część obrazów podobno dostała się w prywatne ręce.

Ze smutną, powojenną historią obiektu związana ma być tajemnica kościelnych podziemi. Starsi mieszkańcy Miszkowic opowiadali, że pod kościołem przebiegał korytarz, który połoczono z podziemiami pobliskiej świątyni katolickiej. Pod jedną z naw miały znajdować się schodki do podziemi, schowane za sarkofagiem. Kiedy wioskę zajęli Polacy, podziemia były już podobno zatopione. Pewnej nocy w latach siedemdziesiątych, pomiędzy kościołami, ktoś wykopał głęboką dziurę. Niewiadomo czy coś znaleziono czy tylko szukano owych podziemi. Dziś na zasypanym wówczas dole rosną już drzewa. Według zajmującego się geomancją Marko Pogačnika ze Słowenii, miejsce to emanuje trudną do wytłumaczenia energią o sile porównywalnej do najbardziej znanych na świecie czakramów.

Zimą 1997 roku rozebrano kopułę wieży w obawie przed katastrofą budowlaną. Doszło jednak do niej kilka miesięcy później - w kwietniu 1998 roku kiedy runęła reszta wieży, pociągając za sobą kopułę dachu i część muru podpierającego strop. Dziś z najpiękniejszej sudeckiej świątyni zostały żałosne resztki.

Ruiny najpiękniejszego kościoła w Sudetach

 

 

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 18/07/2024 13:25
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do