
To kolejna atrakcja dla miłośników kolei w Karkonoszach. Tym razem Towarzystwo Historii Kolei Martinice w Karkonoszach zaprasza na serię nostalgicznych przejażdżek zabytkowym szynowym wagonem motorowym 29 - 30 lipca 2023 roku
Pociągi będą kursować z Martinic w Karkonoszach do Rokytnic nad Jizerou. To tak zwany Nadizerski Pacyfik. Prowadzi pełną romantyzmu doliną rzeki Izery zachęcając do przejażdżki i planowania wycieczek z poszczególnych stacji.
Trasa zaczyna się w Martinicach v Krkonoších. Tutejsza stacja kolejowa z 1871 roku jest wyjątkowa pod wieloma względami. Jest najwyżej położona na trasie, jest też zabytkiem kultury. Do sterowania ruchem kolejowym służą tu, unikatowe już dziś, mechaniczne semafory. Stacja jako całość jest jedynym w swoim rodzaju kompleksem z zachowanym i w pełni działającym systemem kierowania, kontroli i bezpieczeństwa ruchu kolejowego z połowy XX wieku, dlatego też w 2016 roku została uznana za zabytek kultury.
Ciekawostką tej trasy jest fakt, że stacja początkowa w Martinicach jest położona na wysokości 466 m n.p.m a stacja końcowa w Rokytnicach nad Jizerou leży na wysokości 457,5 m n.p.m., jest to więc rzadki przypadek kiedy jadąc w góry zjeżdżamy w dół. Wszystko dlatego, że końcowy fragment linii wytyczono w zasadzie dnem doliny Izery, dlatego leżąca u podnóża Karkonoszy stacja w Rokytnicach jest niżej niż znajdująca się na pogórzu stacja w Martinicach. To również na tej trasie znajduje się najniżej położony punkt Karkonoskiego Parku Narodowego - jest nim most kolejowy u zbiegu rzek Izerka i Izera.
Tym razem na trasie pojawi się zabytkowy wagon motorowy M131 "Hurvínek". Jazda tym klasycznym motoraczkiem wciąż sprawia wiele frajdy na tej niezwykle malowniczej i klimatycznej linii.
Dwuosiowe wagony typu Hurvinek produkowano w latach 1948 - 1956. Zmontowano 549 sztuk tych motoraczków. Dwunastocylindrowy silnik wysokoprężny T 301 w połączeniu z czterobiegową skrzynią biegów typu Mylius / Mylius Getriebe Belín / był jak na swój czas prostą i niezawodną jednostką napędową. Wyposażony był w 48 drewnianych miejsc do siedzenia.
Hurvinek to prawdziwa legenda czeskich kolei. Po II wojnie światowej stan floty ČSD (Czechosłowackie Koleje Państwowe) był opłakany. Składał się z kilku typów przedwojennych pojazdów krajowych i niemieckich. Dlatego w 1946 r. Ministerstwo Transportu zwróciło się do znacjonalizowanej Tatry Kopřivnice z prośbą o opracowanie i późniejszą produkcję nowego standardowego wagonu silnikowego dla linii drugorzędnych (podobna sytuacja panowała oczywiście na głównych liniach). Prototyp nowego wozu motorowego, oznaczony M 131.101 (pierwszy egzemplarz serii M 131.1), przetestowano na torze na początku czerwca 1948 roku.
Ze względu na swoje rozwiązanie techniczne, wygląd lub właściwości jezdne, autobus szynowy M 131.1 zyskał wiele przydomków: sto trzydzieści jeden, kredens, skrzynia, latająca walizka i wreszcie Hurvínek. A we Frýdlancie w Czechach, nazwali go nawet kanałową łodzią podwodną.
Sercem pojazdu jest wysokoprężny silnik stosowany w ciężarowych Tatrach, z przekładnią umożliwiającą jazdę z taką samą mocą w obu kierunkach. Czesi do dziś z rozrzewnieniem wspominają ten pudełkowy pojazd, znany starszym mieszkańcom z podróży do szkoły lub pracy. Drewniane siedzenia, mało wydajne grzejniki pobierające ciepło z silnika, piece węglowe w których i tak nikomu nie chciało się palić i pełne, otwierane okna...tak, że gdy motorniczy zjeżdżał z górki z prędkością 60 km/h, wiatr wyrywał gazetę z ręki.
Pojazdy M 131.1 należały do najbardziej niezawodnych jednostek silnikowych ČSD. Zaletą było to, że silnik chłodzony powietrzem wymagał niewielkiej konserwacji. Ostatni Hurvínek został wycofany z regularnej służby w 1984 roku, a łączny staż tego typu w ČSD wyniósł 36 lat.
W 1973 roku jeden z Hurvinków został zakupiony przez Kubę, gdzie służył co najmniej przez 10. lat jako pojazd dyrekcji kolei w Hawanie.
W sobotę we współpracy z krkonose.eu na stacji pojawi się program towarzyszący w ramach projektu Lato z Pojizerskim Pacifikem. Zwiedzanie z przewodnikiem zabytkowego dworca kolejowego i muzeum w Martinicach w Karkonoszach. Produkcja gwiazdy bożonarodzeniowej ze szklanych pereł Rautis.
Karkonoski weekend z zabytkowym motoraczkiem
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie