Reklama

Pociągiem do Karpacza pojedziemy już w grudniu?

05/07/2023 13:00

Ostatni pociąg osobowy z Karpacza do Jeleniej Góry opuścił stację przeszło 20 lat temu. Teraz Dolnośląska Służba Dróg i Kolei ogłosiła przetarg na odbudowę tej malowniczej linii kolejowej.

Rewitalizacja linii kolejowej łączącej Kowary z Jelenią Górę oraz Karpacz z miejscowością Mysłakowice ma potrwać w sumie dwa lata i jest podzielona na etapy. Jej pierwszy etap czyli odbudowa odcinka Jelenia Góra - Mysłakowice jest już mocno zaawansowany. Trwa właśnie układanie torowiska. Samorząd Dolnego Śląska planuje, że rewitalizację pierwszego odcinka ( o długości 10 km) do Mysłakowic uda się zakończyć jeszcze we wrześniu 2023 roku.

Kolejnym krokiem było przygotowanie pod rewitalizację 7. kilometrowego odcina z Mysłakowic do Karpacza. Aby przygotować grunt pod nowe torowisko, trzeba było wyciąć aż 7 hektarów krzaków i 8 tysięcy samosiejek. Zerwane zostały też elementy starej infrastruktury torowej.

Po wykonaniu tych prac DSDiK ogłosiła przetarg już na prace związane z odbudową szlaku. Wybrany wykonawca będzie musiał położyć nowe torowisko zbudowane z nowych podkładów strunobetonowych PS-83 oraz 30-metrowych szyn S49. Prace obejmą też renowację podtorza wraz z jego odwodnieniem. DSDiK chce, aby w ramach inwestycji dokonano analizy liczby przejazdów kolejowo-drogowych i zmniejszono ich liczbę do niezbędnego minimum. Inwestycja ma pozwolić na kursowanie pociągów pasażerskich z prędkością do 80 km/h.

Odbudowane zostaną również perony na stacjach Karpacz i Miłków. Mają być 100. metrowe. Dodatkowo zostaną zaprojektowane i wybudowane przystanki Łomnica oraz Łomnica Średnia.

Czy uda się dotrzymać grudniowy termin realizacji inwestycji? Czas pokaże. Według optymistycznych założeń, pierwszy pociąg do Karpacza miał przyjechać na święta Bożego Narodzenia. Wykonawca będzie miał jednak 6 miesięcy na wykonanie prac. Oferty można składać do 25. lipca. W tej sytuacji możemy się więc spodziewać pewnego poślizgu. Dodatkowo końcówkę prac może wstrzymywać zimowa aura.

Linia 340 na odcinku Brzezie Karkonoskie – Karpacz jest najbardziej nachyloną linią w Polsce, gdzie na odcinku 1,061 km, różnica poziomów wysokości wynosi 49m. a średnie nachylenie końcowego odcinka linii wynosi 46‰. Różnica wysokości między stacją początkową i końcową wynosi 154 metry. Średnie nachylenie linii to 21‰ . .

Pociągiem do Karpacza pojedziemy już w grudniu?

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kulejarz - niezalogowany 2023-07-06 09:53:52

    Z tym zakończeniem prac to ciężki temat. Póki co to nic nie jest robione z dużymi mostami nad rzeką Łomnica odnośnie remontu i jest brak ekspertyzy stanu technicznego mostu. Podobnie będzie z mostem nad rzeką Łomnica w Miłkowie i w Karpaczu, czas pokaże.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    DuchGór 2023-07-06 18:01:50

    Moim zdaniem będzie opóźnienie i pociągi powrócą od marcowej korekty lub nawet czerwcowej. Zawsze podczas prac coś wyjdzie czy spóźni się jakiś dostawca np szyn co już wielokrotnie było przerabiane przy innych modernizacjach. Co do stanu wiaduktów i obiektów inżynieryjnych to przecież DSDiK po przejęciu trasy od PKP zrobiła inwentaryzację, więc wiadomo w jakim stanie to jest i co złomiarze tam nakradli. Mnie natomiast martwi brak informacji o przystanku Mysłakowice Orzeł. Od Mysłakowic mowa tyko Miłkowie i Karpaczu a przecież w okolicy Orła mieszka dużo ludzi. Dobrze że w końcu znowu kolej wróci do Karpacza. Teraz pozostaje czekać na Mysłakowice-Kowary-Kamienna Góra no i ten nieszczęsny Lwówek.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do