
Butelki, puszki, papierki, niedopałki, pampersy i podpaski - to wszystko zostawiamy po sobie odwiedzając Karkonosze i Góry Izerskie.
Prowiant na wycieczkę w góry, to niemal rytuał. Wiele osób zabiera ze sobą alkohol. To co zostaje zjedzone i wypite zostaje w górach... w postaci śmieci. Niestety turyści choć z ochotą dźwigają w góry plecach pełne opakowania i butelki to w drodze powrotnej tych pustych się pozbywają i co gorsza robią to byle gdzie.
Wszystko, co ze sobą wnosimy w góry, powinniśmy także znieść z powrotem. Ta zasada jest wyjątkowo ważna, góry to nie jest miejsce dla koszy na śmieci. Zapach odpadków gromadzonych w pojemnikach wabi zwierzęta. Mimo że niewyczuwalny dla ludzi, pozostaje w powietrzu nawet po usunięciu śmieci. Dzicy mieszkańcy lasów szybko przyzwyczajają się, że taka zawartość koszy może w łatwy sposób zaspokajać głód. Zatracają w ten sposób samowystarczalność i naturalny lęk przed człowiekiem. Mogą się stać agresywne i domagać pożywienia z rąk człowieka. Mniejsze z nich (np. gryzonie, ryjówki, łasice, owady) zwabione zapachem, niejednokrotnie dostają się do wnętrza butelek, skąd nie potrafią się wydostać i giną.
Przerażający jest też czas rozkładu wyrobów codziennego użytku. Siły natury potrzebują minimum 10 la aby poradzić sobie z reklamówką, 200. lat z puszką, 450. lat z papierkiem po cukierkach, najmniej 100. lat z butelką plastikową, 4000 lat z butelką szklaną!
Inna nieco bardziej wstydliwa sprawa to to co dzieje się za tylnymi zwykle ściankami schronów i wiat turystycznych. Spora część turystów nie potrafi nawet zejść ze szlaku, żeby pozbyć się swoich ekskrementów. Jest to potrzeba fizjologiczna i każdy to wie. Ale nie każdy najwyraźniej wie co robić dalej. Tymczasem leśnicy apelują aby w razie pilnej potrzeby fizjologicznej zrobić wszystko tak, "aby nikt nie wiedział, co się w danym miejscu działo". Do tego potrzeba jednak zmiany mentalności.
Zdjęcia pochodzą ze szlaku ze stacji turystycznej Orle do Chatki Górzystów w Górach Izerskich.
Turyści śmiecą w górach. Skala problemu jest ogromna.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Turyści nie śmiecą. Śmiecą prymitywy, które nie posiadły zdolności uszanowania przyrody, swojego otoczenia, innych ludzi i w efekcie samych siebie. Może to jakaś ślepa uliczka ewolucji od człowieka do troglodyty ale proces, jak widać, trwa i jeszcze pewnie długo będzie irytował tych świadomych ludzi.
W punkt