
Historia tej legendy dzieje się w wigilię Bożego Narodzenia i chociaż nie znamy roku opisywanych wydarzeń, to opis chaty, ubóstwo bohaterek oraz to, że dzieje się to wysoko w górach na Dolnym Śląsku, przywołują na myśl historię Niemiec z drugiej połowy XIX wieku.
Dokonujący się w owym czasie postęp technologiczny/ cywilizacyjny zmienił na zawsze idylliczny krajobraz kotliny jeleniogórskiej, w którym zagościły wielkie kominy fabryk i budynki z czerwonej cegły. Odpowiedzią na owe zmiany, które spowodowały brak pracy dla drobnych rzemieślników i dotkliwą biedę, było powstanie tkaczy śląskich w Górach Sowich w 1844 r., które literacko utrwalił Gerhart Hauptmann w naturalistycznym i wysoko cenionym dramacie „Tkacze”. Co do samej legendy — podobnie jak w wielu innych krajach, widać tutaj połączenie chrześcijańskiej religii z lokalnymi, utrwalonymi przez wieki wierzeniami. W biednej chacie, w wigilię Bożego Narodzenia, pojawia się gość, który w tradycji chrześcijańskiej ma symbolizować Jezusa Chrystusa. Gościem tymczasem okazuje się Karkonosz — to on czyni cuda, to on nagradza za dobre i otwarte serce domowniczek.
[oprac. AG], Kiążnica Karkonoska
DkM Studio Dariusz Mofina
Legendy Karkonoszy i okolic - Duch Gór jako gość wigilijny w pewnej chacie
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie