Reklama

Opuszczoną linię kolejową w Karkonoszach ożywi drezyna

21/05/2025 00:18

Miłośnicy kolei ze stowarzyszenia Kolej-klub pracują nad prototypem spalinowej drezyny, która od lata ma wozić turystów po nieużywanej linii kolejowej w Karkonoszach. Po latach znów ożyje linia między Žacléřem a Královcem, na której ruch pasażerski zakończył się w 2009 roku. Wcześniej planowano przywrócenie tej trasy do życia poprzez uruchomienie drezyn napędzanych siłą mięśni – jednak zbyt duże nachylenie toru pogrzebało ten pomysł.

Turnowskie stowarzyszenie Kolej-klub ma wobec karkonoskiej linii ambitne plany. Już na początku maja entuzjaści kolei testowali pierwszy przejazd pojazdów szynowych. Według władz Žacléřa, kolej widokowa ma duży potencjał, dlatego miasto przez najbliższe pięć lat będzie finansowo wspierać działalność stowarzyszenia.

Spółka TMŽ odkupiła od czeskiej administracji kolejowej pięciokilometrowy odcinek torów wraz z dwiema zniszczonymi stacjami – w Žacléři i Lamperticach – za 2,4 miliona koron. Plany uruchomienia drezyn rowerowych latem 2023 roku porzucono, gdy okazało się, że nachylenie trasy jest zbyt duże dla napędu siłą ludzkich mięśni. Wówczas na scenę wkroczył Kolej-klub.

– W przeszłości organizowaliśmy już specjalne przejazdy pociągów do górniczego skansenu w Žacléři. Gdy TMŽ kupiła linię, zapytali nas, czy nie chcielibyśmy rozwinąć tam działalności. Zgodziliśmy się bez wahania – to ogromna szansa. Žacléř to miejscowość turystyczna, a kolej widokowa tylko zwiększy jej atrakcyjność – mówi Hynek Posselt, wiceprzewodniczący stowarzyszenia, które powstało w 2013 roku i ma siedzibę w kolejowym depo w Turnowie. Klub posiada kilka motorowych wagonów i regularnie organizuje wydarzenia dla mieszkańców i turystów. Jak zauważa Posselt, w całych wschodnich Czechach nie ma drugiej muzealnej linii kolejowej należącej do prywatnego właściciela.

Członkowie klubu budują właśnie prototyp drezyny z napędem silnikowym, która w wakacje ma kursować w weekendy. – Początkowo chcieliśmy zbudować drezynę elektryczną, ale ostatecznie będzie spalinowa. Liczymy, że uda się ją ukończyć do początku wakacji. Chcielibyśmy też urządzić w budynku stacyjnym zaplecze z toaletami, wystawą i – w przyszłości – makietą kolejową – dodaje Posselt.

Stowarzyszenie planuje wykorzystać mniej więcej połowę z pięciokilometrowej linii – drezyny będą dojeżdżać maksymalnie do Lampertic, czyli na odcinku ok. dwóch kilometrów. – Chcielibyśmy też połączyć Žacléř z górniczym skansenem, dokąd będziemy wozić turystów. Na razie planujemy jedną drezynę, ale z czasem chcielibyśmy mieć ich więcej – zapowiada wiceprzewodniczący Kolej-klubu.

Przedsmak letnich atrakcji klub zorganizował 1 maja – z Turnowa do skansenu górniczego wyruszył udekorowany motorowy wagon. Ze Sudoměřa wypożyczono historyczną motorową drezynę, a dziesiątki odwiedzających mogły przejechać się także dwoma drezynami napędzanymi siłą mięśni – kursowały one po 400-metrowym odcinku od dawnego dworca kolejowego.

Miasto Žacléř entuzjastycznie przyjęło inicjatywę i zamierza ją wspierać finansowo. Trzytysięczna miejscowość szykuje się na inwestycyjny boom – w najbliższych latach ma tu powstać kilkaset apartamentów wypoczynkowych. Największym projektem jest przebudowa dawnej przędzalni na kompleks hotelowy z 280 miejscami noclegowymi. Kolej widokowa ma być atrakcyjnym uzupełnieniem oferty turystycznej.

– Nie chcemy budować torów saneczkowych ani parków linowych – drezyny wydają się idealne. Uważamy, że znaleźliśmy w Kolej-klubie dobrego partnera. Podpiszemy memorandum i przez pięć lat będziemy wspierać ich finansowo – w granicach niskich setek tysięcy koron rocznie. Na przykładzie twierdzy Stachelberg widzimy, ile czasu i pracy potrzeba, by coś zaczęło działać – mówi burmistrz Aleš Vaníček (bezpartyjny), nawiązując do pobliskiej fortyfikacji artyleryjskiej, którą obecnie odwiedza ponad 20 tysięcy turystów rocznie.

– W ciągu roku czy dwóch nie należy się spodziewać spektakularnych efektów, dlatego dajemy temu co najmniej pięć lat, żeby sprawdzić, czy to się przyjmie – dodaje burmistrz.

Správa železnic (czeska administracja kolejowa) wystawiła lokalną linię kolejową w najbardziej na wschód wysuniętej części Karkonoszy na sprzedaż za milion koron. Do drugiej rundy przetargu w 2021 roku przystąpiło czterech oferentów. Jedynym kryterium była cena. Umowę ze zwycięzcą musiała zatwierdzić rada zarządzająca SŽ oraz rząd. Nowy właściciel zobowiązał się, że utrzyma linię w stanie technicznej przejezdności przez co najmniej pięć lat.

Jak przyznaje Hynek Posselt, sama linia kolejowa – w przeciwieństwie do budynków stacyjnych – jest w całkiem dobrym stanie i nie wymaga większych inwestycji. – Do czasu sprzedaży w 2022 roku Správa železnic regularnie się nią opiekowała, więc jak na razie jest w dobrej kondycji – mówi.

Opuszczoną linię kolejową w Karkonoszach ożywi drezyna

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 07/06/2025 08:12
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do