
Schronisko na Szrenicy zbudowano równo sto lat temu. Od trzydziestu lat prowadzi je rodzina Kłopotowskich. Z okazji podwójnego jubileuszu odbyła się dziś tu podniosła uroczystość.
Schronisko na Szrenicy jest najmłodszym schroniskiem górskich w okolicach Szklarskiej Poręby. Swoje powstanie zawdzięcza politycznym zawirowaniom po I wojnie światowej. Rozpad monarchii Austro - Węgierskiej na guzach której powstała m.in. Republika Czechosłowacka zaowocował opracowaniem tzw. reformy agrarnej, która miała "zadośćuczynić dawnym niesprawiedliwościom i odebrać majątki pozostające w rękach niemieckich". Reforma zakładała wywłaszczenie majątków przede wszystkim w strefie przygranicznej gdzie dotyczyło to w zasadzie wyłącznie Niemców.
Nie ominęło to właściciela pobliskiej Voseckiej Budy – Franza Endlera, któremu w 1921 roku odmówiono koncesji na prowadzenie schroniska. Na taki stan rzeczy zareagowały władze niemieckie. Założono specjalne stowarzyszenie, które miało pomóc Endlerowi w budowie nowego schroniska. Oczywiście zaprojektowano je tak aby budziło podziw i dumę. Wierzchołek Szrenicy stanowił jeszcze wówczas spiętrzenie większych i mniejszych skał granitowych (podobnie jak dziś Łabski Szczyt czy Wielki Szyszak). W tych warunkach przygotowano plac budowy, oraz doprowadzono drogę transportową z Hali Szrenickiej. W 1922 doprowadzono do schroniska kabel elektryczny.
Po wojnie schronisko przejęło Dolnośląskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze a w 1951 roku PTTK. Centralne zarządzanie nie przysłużyło się obiektowi, którego stan techniczny znacząco się pogorszył. W 1967 roku obiekt zamknięto, w oczekiwaniu na remont kapitalny, który jednak nie następował. W styczniu 1972 roku pożar strawił większą część dachu budynku. Reszta schroniska na szczęście ocalała. Dopiero rok później podjęto decyzję o remoncie budynku, który trwał.....aż do 1991 roku. Rok później Schronisko na Szrenicy zostało wykupione i w dniu 19 grudnia – w 70 rocznicę istnienia uroczyście otwarte przez Panią Barbarę Kłopotowską.
PTTK podjął decyzję o wystawieniu budynku do przetargu po 26 latach niekończącego się remontu - nie muszę tłumaczyć, w jakim był stanie. Tyle lat nieużytkowany, w surowym klimacie, na wierzchołku góry o wysokości 1362 m n.p.m. Są tu bardzo duże opady śniegu (pokrywa śnieżna utrzymuje się ponad pół roku), wieją silne wiatry. - wspominała Pani Barbara
Dziś schronisko prowadzi synowa Barbary, Pani Ewa Kłopotowska.
Włożyliśmy w to miejsce wiele pracy, sporą część naszego życia. Zaangażowana jest cała rodzina, dziadkowie, my i dzieci. Za to wokół mamy wspaniałą przyrodę, zimą i latem. Codzienne zachody słońca, nocą rozgwieżdżone niebo. W czerwcu wszędzie kwiaty, pasące się w pobliżu sarny w sierpniu spadające gwiazdy. Jesienią czerwone jarzębiny, zimą zaśnieżone i powykręcane przez wiatr i mróz drzewa. Bajeczna panorama Karkonoszy, Gór Izerskich i Kotliny Jeleniogórskiej. Trudno nie kochać tego miejsca - mówi Ewa Kłopotowska.
Dzisiejsza uroczystość zgromadziła na Szrenicy wielu Ludzi Gór. Byli goprowcy, leśnicy, właściciele okolicznych schronisk, przedstawiciele KPN i samorządu Szklarskiej Poręby. Były najlepsze życzenia i gratulacje. Pani Ewa Kłopotowska wśród wielu upominków otrzymała diadem i szarfę Królowej Szrenicy.
Podwójny jubileusz schroniska na Szrenicy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie