Reklama

Pozostałości cmentarza ewangelickiego w Kleczy

17/05/2022 19:04

Podobno pamięć umiera wraz z ludźmi. Zrujnowany poniemiecki cmentarz w Kleczy jest miejscem dość skutecznie wymazanym z pamięci współczesnych pokoleń.

Kontynuując nasze wędrówki po zapomnianych poniemieckich cmentarzach w regionie trafiliśmy na pozostałości po cmentarzu ewangelickim w Kleczy. To niewielka wieś położona na skraju Wzgórz Radomickich, pomiędzy wzniesieniem Wietrznika (482 m. n.p.m.), a górą Gniazdo (445 m. n.p.m.) na wysokości 350- 440 m. n.p.m. dawniej zwana Karolewo, Husdorf, Hußdorf, Hossikisdorf, Parvum.

Początki osadnictwa wiążą się po części z eksploatacją złota, które zaczęto tu wydobywać już we wczesnym średniowieczu, po części z powstaniem zamku nad Wleniem. Wzmianka z 1217 roku wymienia Kleczę jako wieś podległą zamkowi.

Stary cmentarz znajduje się w zasadzie nad wioską, tuż przy drodze prowadzącej do sąsiednich Łupków. Nekropolię założono prawdopodobnie w XVIII wieku, jednak o pochowanych tu osobach niewiele można powiedzieć. Cmentarz przypomina bowiem bardziej zagajnik z tak gęstym dywanem z barwinka, że grzęzną w nim buty.

To chyba jedna z najbardziej zniszczonych nekropolii ewangelickich w regionie. W zasadzie zachowały się ślady ledwie kilkunastu nagrobków. I choć można było zakładać, że to miejsce kompletnie zapomniane przez ludzi, to jednak stało tu kilka zniczy. Prawdopodobnie pamiątka po jakiejś spontanicznej akcji.

Jedyną czytelną inskrypcję znaleźliśmy na przewróconej płycie nagrobnej Elise Bachmann urodzonej w 1874 roku a zmarłej w 1933.

Pozostałe inskrypcje są wytarte przez czas lub wydrapane ludzką ręką. Większość ocalałych jakimś cudem, pozostałości nagrobków, stara się przykryć wszechobecny barwinek.

Pozostałości cmentarza ewangelickiego w Kleczy

 

 

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    wędrowiec - niezalogowany 2022-05-17 22:04:14

    Kilkanaście lat temu, W rogu przy drodze był grób ogrodzony żeliwnym płotkiem i sporym krzyżem również z żeliwa, a obok tablica z nazwiskiem. Kilka lat później już po tym grobie nie było ślady. Siedząc już w domu przy komputerze i przeglądając zdjęcia pomyślałem ,że jeszcze kilka lat temu zmarli mieli swój grób, a teraz jakiś niegodziwiec go zniszczył, pewnie w nadziei otrzymania kilku zł. w skupie złomu. W tym momencie z kuchni dobiegł mnie odgłos spadającego jakiegoś przedmiotu. Poszedłem sprawdzić co się stało i w pierwszej chwili nie zauważyłem, ale na ścianie brakowało wiszącego obrazka. Spadł za kuchenną ławę. Dziwne tylko, że gwoździk na którym wisiał był na swoim miejscu, a uszko w ramce również nie było uszkodzone. Wyglądało to tak jakby ramka w której był obrazek na blejtramie nagle się rozpadła, chociaż obrazek wisiał tam już kilka lat. Trochę się dziwnie poczułem i do dziś nie wiem co o tym sądzić, przypadek czy jakiś znak z tamtej strony.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do