
Czeskie media właśnie przypomniały o wstrząsającej tragedii jaka miała miejsce w Karkonoszach rok temu. Lekarka weterynarii wybrała się wraz z trzyletnim synkiem na Święta Bożego Narodzenia do Pecu pod Śnieżką....i ślad po nich zaginął. Zakrojoną na szeroką skalę akcję poszukiwawczą śledzono wówczas nie tylko w Czechach.
Jana (40 l) wraz z idącym za nią synkiem Adamkiem, 28 grudnia 2022 zostali uchwyceni przez kamerę bezpieczeństwa w pobliżu stacji przesiadkowej kolejki linowej na Růžovą horę, ale od tego czasu ich nie widziano. Sprawę obserwowały wówczas całe Czechy i wszyscy mieli nadzieję, że matka i jej synek zostaną jak najszybciej odnalezieni. Najgorszy możliwy scenariusz potwierdził się 2 stycznia 2023 roku, kiedy w rejonie Růžovej hory w kierunku Portášky członkowie służby górskiej odkryli zwłoki matki i syna, niestety już bez oznak życia.
Zdaniem ekspertów kryminalnych kobieta się powiesiła, a wcześniej udusiła własne dziecko. Śledztwo w tej sprawie zakończono w marcu ubiegłego roku.
Z ustaleń policji wynikało, że 25 grudnia 2022 roku matka z dzieckiem przebywała w pensjonacie U Sochorů w Pecu pod Śnieżką. Ich pobyt tam miał zakończyć się 30 grudnia. Z policją skontaktował się właścicielka obiektu noclegowego, który ostatni raz widziała Janę dwa dni po przybyciu do hotelu. Nie widziała kobiety z chłopcem od 27 grudnia. Dziwne było to, że ich pokój był zamknięty, a przed budynkiem stał samochód.
Zaginionego Adamka i jego matki szukało kilkudziesięciu policjantów, strażaków, funkcjonariuszy służby górskiej, specjalnie wyszkolone psy oraz ekipa STOPA. Jednak trzy dni po rozpoczęciu poszukiwań nadeszły straszliwe wieści. Członkowie służby górskiej odkryli w rejonie Růžovej hory odnaleźli zwłoki matki i syna, niestety już bez oznak życia.
„Śledczy i lekarz sądowy ustalili, że były to tzw. gwałtowne zgony. Chodziło od razu o podejrzenie morderstwa i samobójstwa” – powiedziała wówczas o sprawie funkcjonariuszka policji Iva Kormošová. Śledczy zaczęli wyjaśniać sprawę jako rozszerzone samobójstwo.
Krewni byli zdruzgotani tą straszną wiadomością. „Nie potrafię tego wytłumaczyć” – powiedziała Bleskowi matka Jana i babcia zmarłego Adamka Jaroslava.
Sprawa jest tym bardziej tragiczna, że prawdopodobnie nigdy nie zostanie do końca rozwiązana. Policja poinformowała w marcu 2023 r., że musi ją zakończyć. „W tym tygodniu Komendant Wojewódzki Policji Kraju Hradeckiego Králové zakończył śledztwo w sprawie szczególnie poważnego przestępstwa morderstwa z następującym po nim samobójstwem z końca 2022 roku, które miało miejsce w Karkonoszach. Nie można wszczynać postępowania karnego wobec osoby, która zmarła” – oznajmiła w zeszłym roku rzeczniczka policji Šárka Pižlová w komunikacie prasowym.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie