
Ruiny zabytkowego pałacu na wodzie w niewielkim Sichowie, kryją w sobie tajemnice zrabowanych podczas drugiej wojny światowej dzieł sztuki.
Sichów (niem. Seichau) to wieś położona między Jaworem a Złotoryją. W jej centrum znajdują się zagadkowe ruiny, pięknego niegdyś pałacu z drugiej połowy XVI wieku. Pierwotny dwór wzniesiono staraniem ówczesnego właściciela von Gersdorfa na miejscu dawnego grodziska. Dwór ten przebudowano w XVIII w. na barokowy pałac, a w XIX w. na neorenesansowy. Podczas bitwy nad Kaczawą w 1813 roku, stacjonował tu sztab armii francuskiej marszałka Mcdonalda.
W 1847 r. pałac pałac stał się własnością Urlicha Grafa von Richthofena.
Richthofen (pierwotnie: Prätorius von Richthofen) to niemiecka rodzina szlachecka, która została podniesiona do rangi baronów czeskich w 1735 i pruskich w 1741. Gałęzie rodu istnieją do dziś.
Sam zamek był czteroskrzydłowym założeniem w stylu renesansowym z reprezentacyjną bramą, złożoną architekturą szczytowo-wieżową i przeważnie neogotyckie wyposażeniem. Do pałacu należał folwark z wieloma zabudowaniami gospodarczymi. W w przypałacowym parku i oranżeriach znalazła się duża ilość egzotycznych roślin. Hrabia dla swojej żony (szwedzkiej aktorki) wybudował w parku basen kąpielowy. Założenie parkowe projektował nadworny ogrodnik oraz Inspektor weimarski i ogrodniczy w Bad Muskau Eberhard Petzold.
Ostatnim właścicielem zespołu pałacowo-parkowego, z którego zachowała się część budynków gospodarczych oraz park krajobrazowy był baron Manfred von Richthofen (1903 - 1945), podróżnik i kolekcjoner, który zgromadził w pałacu wiele dzieł sztuki oraz okazów etnograficznych. W 1930 roku, dokonał też ostatniej przebudowy pałacu. Pod koniec II wojny światowej częstymi gośćmi pałacu byli Helmuth Pfaffenroth, Eduard Knisel i Wilhelm Palezieux, bliscy współpracownicy generalnego gubernatora Hansa Franka, którzy zajmowali się zdeponowaniem zrabowanych w Polsce dzieł sztuki.
Zamek Richtofenów w Sichowie został nawet wynajęty przez nazistów na cele biurowe dla ewakuującego się z Krakowa rządu okupacyjnego. Przybył więc tu także sam Hans Frank. Natomiast w pałacu przechowywano szereg zrabowanych dzieł sztuki z Wawelu oraz Muzeum Czartoryskich, w tym m.in Damę z Gronostajem Leonarda da Vinci a także obrazy Rembrandta.
Wiosną 1945 roku pałac zajęli czerwonoarmiści. Po kilkudniowym plądrowaniu podpalili budynek, którego nie próbowano już nigdy odbudować. Obecnie teren prywatny z podwójnym ogrodzeniem i zakazem wstępu.
Ruiny pałacu Richthofena. Tajemnice zrabowanych dzieł sztuki.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie