
Zrujnowany budynek stacji kolejowej Skorzynice jest synonimem upadku kolei regionalnych z początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.
Stacja Skorzynice znajdowała się na linii z Lwówka Śląskiego do Jerzmanic Zdroju i Legnicy. Była to północna nitka niezwykle malowniczej Kolei Doliny Bobru. Otwarcie tego szlaku i połączenie go z otwartą 15 maja 1896 Koleją Doliny Kaczawy, umożliwiło podróżnym tańsze i szybsze dotarcie z Legnicy do Jeleniej Góry i zarazem w Karkonosze. Budowę linii sfinansowano częściowo w ramach rekompensaty za zlikwidowany garnizon wojskowy w Lwówku Śląskim.
Stację usytuowano nieco na pustkowiu, pomiędzy wioskami Zbylutów i Skorzynice. Dlatego też za czasów niemieckich nosiła podwójną nazwę Hartliebsdorf-Deutmannsdorf (Skorzynice - Zbylutów). Stacja zbudowana była w analogicznym stylu dla budynków dworcowych na tej linii, jednak w wersji bez wieżyczki. Jej budowę nadzorował mistrz murarski Urban ze Złotoryi, który zbudował również stację w Nowej Wsi Grodziskiej.
Firma Urbana należała do największych w regionie. W najlepszym okresie działalności dawała zatrudnienie kilkuset osobom. Budynek stacyjny w Skorzynicach mieścił oprócz kas biletowych i poczekalni, również restaurację i magazyn spedycyjny. Na piętrze urządzono mieszkania dla kolejarzy. Stacja, co w pruskich czasach nieczęsto się zdarzało, od początku funkcjonowania była oddana w ajencję. Ponadto w jej pobliżu ulokowano, zarządzaną przez wrocławskich przedsiębiorców halę zakładową z kruszarką do obróbki piaskowca z kamieniołomów w Zbylutowie.
Po 1945 sieć kolejowa na Dolnym Śląsku wraz ze stacją Skorzynice przeszła w zarząd PKP. Ten okres wiązał się z powolnym regresem sieci kolejowej, który się nasilił po 1989. Połączenie pasażerskie między stacjami Jerzmanice Zdrój a Lwówek Śląski zlikwidowano 1 października 1991. Ruch towarowy ustał rok później.
Oddalona od zabudowań stacja Skorzynice stała się łatwym celem dla wandali i złomiarzy. Budynek był sukcesywnie dewastowany. Aby choć trochę ukrócić proceder jego rozkradania na drodze dojazdowej ustawiono potężne głazy. Niemniej siły natury oraz wandali wciąż robią swoje. Budynek powoli lecz nieuchronnie znika z krajobrazu.
W ostatnich latach coraz częściej mówi się o potrzebie ponownego uruchomienia linii ze Lwówka Śląskiego do Legnicy. Czy przez Skorzynice znów pojadą pociągi? Czas pokaże.
Ruiny stacji kolejowej Skorzynice
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
kamienie na wjeździe dali po to aby nie ludzie nie wyrzucali śmieci, kiedy je tam postawili to już nie było co kraść chociaż jak zabezpieczyli wejścia płytami osb to szybko zniknęły XD