
Filigranowy budynek przystanku kolejowego w Marczowie jest jedną z siedmiu stacji na trasie z Jeleniej Góry do Lwówka Śląskiego. W 1984 roku w jej pobliżu eksplodował kocioł jadącego parowozu.
Kolej Doliny Bobru powstała stosunkowo późno jak na rozwój komunikacji kolejowej w regionie. Bobertalbahn została wybudowana w latach 1904 – 1909, jako ostatnia linia kolejowa w Sudetach. Pierwszy pociąg przez Marczów - dużą wieś Pogórza Izerskiego - przejechał 28 sierpnia 1908 roku.
Dworzec zbudowała firma C.Dittmann z pobliskiego Wlenia. Koszt jej budowy zamknął się kwotą 45 000 marek. Był w zasadzie odwzorowaniem stacji w Dębowym Gaju i Nielestnie. Filigranowy budynek jest utrzymany w konwencji stylistyki turystyczno - uzdrowiskowej, charakterystycznej dla obiektów na tej linii. To dwupiętrowy budynek, którego główna część jest przykryta naczółkowym dachem z obszerną facjatą. Od strony peronów dominującym elementem jest występ z lica budynku czyli tzw. ryzalit, odeskowany w górnej części.
Oprócz budynku stacyjnego w którym znajdowała się nastawnia, poczekalnia oraz kasy osobowa i towarowa, na stacji był osobny budynek szaletu, drewniany budynek zabezpieczenia drogowego oraz posterunek ruchu z którego korzystali nastawniczy podczas krzyżowań znajdujący się przy ostatnim najdalej wysuniętym rozjeździe od strony Lwówka Śląskiego.
Na stacji przy wejściu do poczekalni funkcjonowała tzw. poczekalnia letnia. Została ona jednak rozebrana po II wojnie światowej. Stację wyposażono w trzy tory : główny zasadniczy (nr1), główny dodatkowy (nr 3) oraz tor ładunkowy (nr 2), wyposażony w wykolejnicę, na którym dokonywano załadunku bazaltu z kopalni w pobliskiej Przeździedzy.
W 1984 roku doszło w okolicy Marczowa do katastrofy kolejowej. 30 marca eksplodował kocioł parowozu prowadzącego pusty pociąg służbowy ze Lwówka Śląskiego do Jeleniej Góry. Siła wybuchu była tak duża, że rozrzuciła szczątki parowozu w promieniu prawie 100 metrów. Maszynista (37. letni Szczepan Domagała) zginął na miejscu. Jego ciało znaleziono przeszło 100 metrów od szczątków rozerwanej lokomotywy. Pomocnik maszynisty (26. letni Andrzej Mizgała) został siłą wybuchu wyrzucony na dach wagonu. Zmarł kilka godzin później w szpitalu. W wagonie za lokomotywą jechała jeszcze kierownik składu Maria Piesiak. Udało jej się wydostać z pociągu. Pomimo poważnych obrażeń, dotarła do stacji w Marczowie, gdzie powiadomiła dyżurnego ruchu o katastrofie.
Specjalna komisja powołana do zbadania tego wypadku uznała, że oprócz kiepskiego stanu technicznego, przeszło 40. letniego parowozu, przyczyną wybuchu był niski stan wody w kotle.
Stacja kolejowa w Marczowie. Kolej Doliny Bobru.
Wybierasz się w Karkonosze? Poniżej mapa atrakcji turystycznych w regionie. Kliknij w prawy górny róg na mapie aby otworzyć
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pamiętna stacja przede wszystkim dla słynnego na całą Polskę wrocławskiego mikola psychola, bo obili mu tam japę za próbę kradzieży szyn na linii do Lwówka. Na tyle mocno, że do dzisiaj leczy traumę w internecie wypisując bzdury na temat Lwówka i Marczowa. Psychiatrzy w całej Polsce są bezradni.