
Janiszów (do 1945 roku Johnsdorf) to wielowiekowa i bardzo malownicza wieś leżąca na rzeką Bóbr na terenie Bramy Lubawskiej. Znajdziemy tu zapomniany i zdewastowany poniemiecki cmentarz z ciekawym sarkofagiem oraz dzwonnicą.
Losy poniemieckich cmentarzy po 1945 roku były zwykle bardzo podobne. Dziś w historiografii zaliczane są do tzw. „trudnego dziedzictwa. Proces ich niszczenia i usuwania z krajobrazu kulturowego Dolnego Śląska związany był przede wszystkim z bezpośrednimi wydarzeniami i następstwami związanym z II wojną światową. Planowe niszczenie dziedzictwa kulturowego niemieckich mieszkańców regionu (w tym cmentarzy) związane było również z procesem „repolonizacji” Dolnego Śląska.
Sięganie do tradycji piastowskich i świadome ignorowanie a nawet zacieranie kilkusetletniej obecności różnorodnych nacji na Dolnym Śląsku (nie tylko Niemców) miało sankcjonować w niepewnej sytuacji politycznej prawo Polski do Ziem Odzyskanych. W pierwszej kolejności niszczono i dewastowano cmentarze ewangelickie. Jednak los nekropolii o rzymskokatolickim charakterze wyznaniowym nie był lepszy. Reszty dokonywał zwykle czas, zapomnienie i litościwa przyroda.
Cmentarz w Janiszowie nie wyróżnia się więc specjalnie stanem zachowania na tle innych poniemieckich cmentarzy, pomimo, że jest nekropolią katolicką. Jednak zachowały się tu dwie niezwykle interesujące budowle sakralne.
Obok dawnego wejścia stoi okazały sarkofag. To duży, prawdopodobnie rodzinny grobowiec, zbudowany z piaskowca, nakryty łukowatym dachem, który przed laty obity był miedzianą blachą. Na poziomie około 1 m są liczne świetliki, jednak schody wejściowe do grobowca zostały zasypane po dewastacji wnętrza przez nieznane osoby. Jak wspominają okoliczni mieszkańcy, ktoś przed laty włamał się do grobowca i ogołocił spoczywające tam szczątki z naręcznej biżuterii, burząc w ten sposób wieczny spoczynek barona von Zedlitz, jego małżonki i pozostałych osób.
Nieco dalej, w głębi cmentarza zachował się okazały budynek dzwonnicy cmentarnej. To około 10. metrowa wieża, pierwotnie o dwóch kondygnacjach. Wewnątrz znajdowały się drewniane schody prowadzące na wyższy poziom.
Dziś nie ma po nich śladu. Oczywiście dzwon również przepadł bez śladu. Jedynie pozbawiony drzwi otwór wejściowy wciąż jeszcze jest zdobiony kamiennym portalem.
Samych nagrobków na terenie cmentarza zachowało się bardzo niewiele. Inskrypcje w większości przypadków są już nieczytelne. Miejsce jednak ma w sobie coś z fascynującego klimatu. Warto je odwiedzić zanim całkiem pochłonie je bujna roślinność.
Zapomniane miejsca - Zrujnowany cmentarz w Janiszowie
Wybierasz się w Karkonosze? Poniżej mapa atrakcji turystycznych w regionie. Kliknij w prawy górny róg na mapie aby otworzyć
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie