Reklama

Zapomniany świadek historii – cmentarz ewangelicki w Chwalimierzu

17/05/2025 09:37

Na zachodnim krańcu niewielkiej wsi Chwalimierz, nieopodal ruin dawnej gorzelni i młyna, kryje się miejsce, które milczy, ale nie zapomniało. Cmentarz ewangelicki – dziś niemal całkowicie pochłonięty przez naturę – to jedno z tych miejsc, które trwają mimo upływu lat, degradacji i ludzkiej obojętności. Stanowi nie tylko pamiątkę po minionym świecie, ale też cichy komentarz do współczesnego stosunku do dziedzictwa kulturowego

Ślady rodu von Kramsta

Historia tego cmentarza sięga XIX wieku. To wtedy rodzina von Kramsta, właściciele tutejszego majątku i fundatorzy wzniesionego w latach 1884–1885 neorenesansowego pałacu, zdecydowali się utworzyć miejsce pochówku zarówno dla siebie, jak i dla lokalnej społeczności ewangelickiej. W tamtym czasie Chwalimierz – wówczas Frankenthal – tętnił życiem typowym dla śląskich posiadłości ziemskich, a pałac i jego otoczenie były wizytówką zamożności i wpływów tej arystokratycznej rodziny.

Na dawnych mapach nekropolia opisana była skrótem „Erb-Bgr” – Erbbegräbniß – co jednoznacznie wskazuje na jej status jako cmentarza rodowego. Znajdowało się tu także mauzoleum rodu von Kramsta, dziś zredukowane do kilku fragmentów murów i nadszarpniętej przez czas rzeźby Madonny.

Obecność przez nieobecność

Dziś cmentarz jest niemal niewidoczny. Krzaki, dzikie drzewa i pnącza skutecznie wchłonęły dawną strukturę tego miejsca. Gdzieniegdzie spod warstwy mchu i liści wystają resztki nagrobków – niektóre z piaskowca, inne z żeliwa. Brak tablic informacyjnych, ścieżek, jakiejkolwiek opieki. Jedynie nieliczni pasjonaci historii i lokalni eksploratorzy wiedzą, gdzie szukać.

Nieobecność cmentarza w świadomości mieszkańców i władz lokalnych to niestety sytuacja typowa dla wielu dawnych ewangelickich nekropolii na Dolnym Śląsku. Po II wojnie światowej i przymusowych wysiedleniach ludności niemieckiej miejsca te utraciły swoich opiekunów, a przez dziesięciolecia traktowane były jak niepotrzebna pozostałość „obcej” historii. Efekt? Często – jak tu – niemal całkowite zatarcie śladów.

Dziedzictwo do odzyskania

Mimo złego stanu, cmentarz w Chwalimierzu pozostaje miejscem ważnym. Przypomina o złożonej tożsamości Dolnego Śląska, o jego wielokulturowym dziedzictwie i o ludziach, którzy tworzyli tę ziemię na długo przed nami. To także potencjalny punkt odniesienia dla działań edukacyjnych, społecznych, a nawet turystycznych – pod warunkiem, że ktoś wreszcie zechce dostrzec w tym zarośniętym skrawku ziemi coś więcej niż tylko kłopotliwy fragment przeszłości.

Oczywiście, nie wszystko da się odbudować. Ale można uporządkować, opisać, oznaczyć. Można zacząć od tablicy informacyjnej, może od symbolicznego ogrodzenia. Mały krok, który pozwoli przywrócić pamięć, nieco szacunku i zrozumienia.

Chwalimierz milczy. Ale jego cmentarz wciąż mówi – wystarczy tylko chcieć go usłyszeć.

 cmentarz ewangelicki w Chwalimierzu

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do