
Okazały niegdyś dworzec w Heřmanicach, na który docierały pociągi Saksońskiej Kolei Wąskotorowej, jest dziś w opłakanym stanie.
Linia Saksońskiej Kolei Wąskotorowych z Zittau do Bogatyni została otwarta 11.11.1884 r. O jej wybudowanie zabiegali wpływowi i bogaci przedsiębiorcy z Bogatyni (Reichenau) upatrując w szybkim transporcie szansę na dalszy rozwój swoich zakładów. Choć do powiatowej Żytawy (Zittau), nie było daleko, konne zaprzęgi nie były już w stanie obsłużyć szybko uprzemysławiającego się regionu, licznych faktorii tekstylnych, warsztatów, przetwórni a nade wszystko kopalni węgla. Region potrzebował kolei.
Zdecydowano, iż budowana kolej będzie miała prześwit toru 750mm. Uzasadniano to. łatwiejszym przeprowadzaniem torowiska w zwartej zabudowie wsi, aby umożliwić korzystanie z odgałęzień i bocznic jak największej ilości przedsiębiorców. Trasę zaprojektowano tak, by połączyć siedzibę powiatu (Zittau) poprzez wszystkie wsie na południu gminy, do Reichenau. Dalsze plany obejmowały przedłużenie połączenia przez Ober Reichenau (Bogatynia Górna), Markersdorf (Markocie), Hermsdorf (Heřmanice), Dittersbach (Dětřichov) do Friedland (Frýdlant) - trzy ostatnie miejscowości leżały już w granicach Cesarstwa Austro-Węgierskiego. Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe było połączenie kolejowe z Jelenią Górą, Libercem i Dreznem.
Pierwszy pociąg przyjechał do Bogatyni 11 listopada 1884 roku. W 1889 roku linię przedłużono o 1,39km do Markersdorf (Markocice) i tutaj inwestycja stanęła. O dziwo władze austro-węgierskie dość długo opierały się kolejowemu połączeniu, obawiając się nadmiernej konkurencji ze strony uprzemysłowionej pruskiej Saksonii. W tym czasie więc kolej wąskotorową z Zittau poprowadzono do kurortów Oybin i Jonsdorf.
Prace mające na celu przeprowadzenie torów przez prusko - austriacką granicę rozpoczęto dopiero w lipcu 1899 roku. CK koleje nie zgodziły się ostatecznie na kolej wąskotorową dlatego linia Saksońskiej Kolei kończyła się w Hermanicach. Tutaj podróżni musieli się przesiadać do pociągów korzystający z linii normalnotorowej. Wszystko dlatego, że władze austriackie nie zgodziły się na bezpośredni dojazd pruskich pociągów do Frydlandu. Wiązało się więc to z koniecznością nie tylko przesiadek jeśli chodzi o ruch pasażerski ale również uciążliwych prac przeładunkowych.
To sprawiło, że ruch międzynarodowy pomiędzy Łużycami a Czechami nie był wielki i miał raczej charakter lokalny. Przeciętnie granicę przekraczało każdego dnia ok. 25 wagonów towarowych. Po obu stronach granicy, w Markersdorf i Hermsdorf funkcjonowały urzędy celne oraz urzędy kolejowe. Jednocześnie dworzec stanowił największą stację przeładunkową wąskotorową na terenie monarchii austro-węgierskiej.
Wielokondygnacyjny budynek recepcyjny mieścił pomieszczenia biurowe, a także pomieszczenia przeznaczone dla podróżnych, wydzieloną austriacko-saksońską kancelarię transportową, pocztę, urząd celny II i III klasy poczekalnię, pokój policji, w tym areszt. Piętro w trzech mieszkaniach zajmowały rodziny austriackich urzędników kolejowych i celnych. Na stacji wybudowano skład celny austriacko-saski na wzniesionych rampach, wagę kolejową i poziomicę.
We wschodniej części dworca znajdowała się parowozownia z trzema stanowiskami Frydlantskich Kolei Powiatowych (wraz z warsztatem tej spółki) i jednym stanowiskiem Kolei Saskich. W pobliżu parowozowni wybudowano elektrownię wodną ze zbiornikiem o pojemności 15 m³, do którego wodę pompowano za pomocą pulsometru ze studni znajdującej się za parowozownią.
W 1938 roku po zajęciu Sudetów przez III Rzeszę ruch pasażerski całkowicie wstrzymano. Oficjalnym powodem była niska frekwencja. Aż do 1945 roku, kiedy granice zostały zamknięte, Heřmanice były jedynym wąskotorowym przejściem granicznym w regionie.
Po drugiej wojnie światowej Saksońska Kolej Wąskotorowa znalazła się na obszarze trzech państw, co przy rygorystycznych przepisach o ruchu granicznym dość szybko podważyło sens jej dalszego funkcjonowania. Żadne z trzech socjalistycznych państw (NRD, PRL, CSRS) nie było zainteresowane utrzymywaniem tego transgranicznego połączenia, ograniczając się do utrzymywania ruchu pociągów tylko we własnych granicach. W ostatni kurs Saksońska Kolej Wąskotorowa wyruszyła w 1962r. podczas kręcenia filmu fabularnego "Brunatne Złoto". Definitywnej likwidacji główne połączenie Sieniawka -Bogatynia-Markocice uległo w 1964 roku. W międzyczasie na tym terenie postępowało odkrywkowe wydobycie węgla brunatnego, niosąc ze sobą zniszczenie całego pierwotnego krajobrazu. Z gmin na linii zlikwidowano Biedrzychowice Górne (Friedersdorf) i Rybarzowice (Reibersdorf). Wydobycie trwa do dziś, dawne uzdrowisko Opolno-Zdrój (Bad Oppelsdorf) wraz z pozostałościami linii zostaje zlikwidowane.
Nie inaczej rzecz się miała po czeskiej stronie. Ostatni pociąg przejechał do Hermanic 13 stycznia 1976r. Nikt nie widział żadnego sensu utrzymywania linii o długości niespełna 10 kilometrów między dwoma wsiami (Heřmanice i Dětřichov) a Frýdlantem. Zresztą obie wsie systematycznie się wyludniały. W Heřmanicach w roku 1869 we wsi żyło 1313 osób, w 1930 r. - 1125, a po wysiedleniu Niemców w 1950 - liczba obywateli spadła do 454. Dziś mieszka tutaj ok. 220 osób. Infrastruktura została rozebrana (tory i inne urządzenia kolejowe), a reszta popadła w ruinę. Najdobitniej to widać właśnie w Heřmanicach gdzie stacja jest w opłakanym stanie.
Jedynie po niemieckiej stronie udało się utrzymać fragment kolejki i nostalgiczne pociągi z Zittau do Oybin i Jonsdor kursują do dziś.
Zrujnowana graniczna stacja kolejowa Heřmanice
.
Wybierasz się w Karkonosze? Poniżej mapa atrakcji turystycznych w regionie. Kliknij w prawy górny róg na mapie aby otworzyć
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie