
Projekt uruchomienia regionalnych połączeń tramwajowych, pojawia się po czeskiej stronie Karkonoszy co jakiś czas. Teraz do dawnego pomysłu RegioTramu próbuje nawiązać koncepcja przygotowana przez stowarzyszenie Przyjaciół Karkonoskiego Metra.
Dworzec kolejowy w Rokytnicy nad Izerą zaczął nieoczekiwanie przyciągać uwagę nie tylko miłośników transportu szynowego ale również wszystkich turystów. Stało się tak za sprawą przywiezionych aż z Ostrawy starych wozów tramwajowych Tatra T3. Sprowadziło je do Rokytnic stowarzyszenie Přítele Krkonošského metra, które zrzesza wolontariuszy i sympatyków historii i przyszłości transportu w Karkonoszach. Pilotażowy projekt lekkiego transportu kolejowego zakłada wyposażenie tramwajów w silniki gazowe i uruchomienie regularnych połączeń w Karkonoszach.
Początkowo tramwaje miałyby jeździć tylko na krótkim bo dwukilometrowym odcinku pomiędzy stacjami Jablonec nad Jizerou i Rokytnice nad Jizerou, korzystając z istniejącego torowiska kolejowego. W przyszłości projekt jednak zakładał wybudowanie torowiska pomiędzy stacją w Rokytnicach a ośrodkiem sportów zimowych Horní Domky na stokach Lysej Hory. Szacowana cena nowej linii tramwajowej wyniosła w 2014 roku 590 mln koron.
Pomysł połączenia linii tramwajowych i kolejowych nie jest w Czechach niczym nowym. Pod koniec XX wieku dość silnie promowana była koncepcja RegioTram Nysa czyli właśnie kolejowo - tramwajowych połączeń w rejonie Zittau - Liberec - Jablonec nad Nisou. Projekt zakładał korzystanie z lekkich pojazdów tramwajowych na regionalnych liniach kolejowych połączonych z miejskimi liniami tramwajowymi. Niestety strategia i cała polityka regionu wokół tej koncepcji nie była najszczęśliwsza, w związku z czym nie doszło do realizacji i cały projekt został zatrzymany.
Obecnie pierwszym celem jest przygotowanie prototypu hybrydowego pojazdu tramwajowego z silnikiem napędzanym gazem ziemnym. W jego skonstruowanie zaangażowany jest również Wydział Transportu Politechniki Czeskiej w Pradze.
Czy jednak taki pojazd w ogóle wyruszy na tory? Jeśli tak to nie prędko. Podstawowym problemem okazują się bariery legislacyjne. Zgodnie z obowiązującym w Czechach prawem pociągi i tramwaje nie mogą jeździć na jednej linii jednocześnie. Tymczasem kraj liberecki zapowiada utrzymywanie regularnych połączeń na linii Martinice w Karkonoszach - Jablonec nad Jizerou - Rokytnice nad Jizerou. Pomimo, że do tej ostatniej stacji pociąg dociera tylko dwa razy w tygodniu.
Od ponad 20 lat mówimy o zmianie przepisów, więc kupiliśmy pierwszy historyczny i pierwszy testowy zestaw tramwajów w Rokytnicach, aby przejść od marzeń do konkretnych działań, które teraz zaczniemy proponować i wymagać jeszcze więcej - nie daje za wygraną stowarzyszenie Przyjaciół Karkonoskiego metra.
Niestety władze Związku Karkonoskich Miast i Wsi w oficjalnym komunikacie określiły projekt jako bezsensowny. - Używanie wycofanych z eksploatacji tramwajów w obszarze turystycznym i na linii kolejowej to pomysł wzięty z nieba, bez koniecznych zmian w prawie kompletnie nierealny. Budowę torowisk, tuneli, wysepek tramwajowych z chodnikiem, nawierzchni torowych, oceniamy dziś na ponad miliard koron. Nie widzę też szans na to aby inwestycja się zwróciła - podkreślał burmistrz miasta Vrchlabí i przewodniczący związku Jan Sobotka w rozmowie z portalem KarkonoszeGO.
Film z transportu tramwajów do Rokytnic
Czy pojedziemy tramwajem w Karkonoszach?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Pomysł na pewno ciekawy ale chyba polegnie ze względu na koszty tej inwestycji.