Reklama

Pałac w Chocianowie – perła Borów Dolnośląskich, która gaśnie w ciszy

29/10/2025 22:54

Na mapie Dolnego Śląska nie brakuje miejsc, gdzie historia patrzy z ruin z niemym wyrzutem. Jednym z takich miejsc jest pałac w Chocianowie – niegdyś barokowa rezydencja pełna życia i przepychu, dziś zniszczony świadek minionych wieków, którego los zdaje się zawieszony między zapomnieniem a nadzieją.

Jego początki sięgają XIII wieku, kiedy to książę świdnicko-jaworski Bolek I Surowy polecił wznieść w Chocianowie warownię. Przez kolejne stulecia zamek zmieniał właścicieli i funkcje, aż w XVIII wieku zyskał formę pałacu. W latach 1728–1732 przebudowano go w stylu barokowym, zachowując fragmenty dawnych murów obronnych. Centralny ryzalit z reprezentacyjnym wejściem, dziewięcioosiowa fasada i kwadratowa wieża – pozostałość po średniowiecznej warowni – tworzyły kompozycję godną siedziby możnego rodu. Otaczał ją park krajobrazowy z aleją lipową i stawami, będący ozdobą rezydencji.

W XIX wieku pałac należał do rodziny von Dornheimów, później von Prochnau. Kolejne modernizacje nadawały mu coraz bardziej reprezentacyjny charakter. Jednak historia nie była łaskawa – w 1945 roku, w końcowych miesiącach wojny, obiekt został poważnie uszkodzony. Po wojnie, jak wiele dolnośląskich zabytków, trafił w ręce państwa. Zabezpieczono go prowizorycznie, ale brak funduszy i jasnej wizji spowodował, że przez kolejne dekady powoli niszczał.

W 1997 roku pałac przeszedł w ręce prywatne. W teorii miało to otworzyć nowy rozdział – w praktyce jednak czas zatrzymał się w miejscu. Choć obiekt figuruje w rejestrze zabytków, jego stan techniczny pozostawia wiele do życzenia. Wnętrza są niedostępne z uwagi na bezpieczeństwo, a park, dawniej pełen uroku, zarasta i tylko częściowo służy spacerowiczom. Burmistrz Chocianowa deklarował chęć przywrócenia rezydencji miastu, lecz konkretne działania pozostają w sferze planów i marzeń.

Pałac w Chocianowie to nie tylko budynek – to test naszej zbiorowej odpowiedzialności za dziedzictwo. Czy prywatna własność zabytku może iść w parze z troską o jego przyszłość? Czy samorząd i społeczność lokalna mają jakikolwiek wpływ, gdy historia zamknięta jest za prywatnym ogrodzeniem? I wreszcie – czy naprawdę stać nas na to, by tak cenny obiekt dalej popadał w ruinę?

Dla fotoreportera to miejsce ma potężny ładunek symboliczny: mury porośnięte bluszczem, puste okna patrzące w park, cienie dawnej świetności przenikające się z ciszą zapomnienia. Każda cegła zdaje się krzyczeć o uwagę. I może właśnie w tym tkwi sens – by przypominać, że dziedzictwo nie odnawia się samo, a piękno nie jest wieczne, jeśli nie stoi za nim ludzka odpowiedzialność.

Pałac w Chocianowie – perła Borów Dolnośląskich – wciąż czeka na kogoś, kto zdecyduje się przywrócić mu głos.

 

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do