
Zimowe przejazdy specjalnym, pociągiem retro prowadzonym przez zabytkową lokomotywę były największą atrakcją Anielskiego Weekendu z Parowozem. Pociągi jeździły na trasie Martinice w Karkonoszach - Rokytnice nad Jizerou.
Niewiele jest linii kolejowych w kraju naszych południowych sąsiadów, które mogłyby konkurować z karkonoskim szlakiem Martinice v Krkonoší – Jilemnice – Rokytnice nad Jizerou, którym od przeszło 100. lat nieprzerwanie kursują pociągi. To tak zwany Nadizerski Pacyfik. Prowadzi pełną romantyzmu doliną rzeki Izery zachęcając do przejażdżki i planowania wycieczek z poszczególnych stacji. Głównym inicjatorem jej budowy, był znany karkonoski polityk, mecenas i biznesmen Jan Nepomuk Franciszek hrabia Harrach.
Ciekawostką tej trasy jest fakt, że stacja początkowa w Martinicach jest położona na wysokości 466 m n.p.m a stacja końcowa w Rokytnicach nad Jizerou leży na wysokości 457,5 m n.p.m., jest to więc rzadki przypadek kiedy jadąc w góry zjeżdżamy w dół. Wszystko dlatego, że końcowy fragment linii wytyczono w zasadzie dnem doliny Izery, dlatego leżąca u podnóża Karkonoszy stacja w Rokytnicach jest niżej niż znajdująca się na pogórzu stacja w Martinicach.
To prawdziwie nostalgiczna podróż koleją w zimowej aurze. Pociąg jadący niezwykle malowniczą linią wzbudzał ogromne zainteresowanie. Ludzie zatrzymywali się, robili zdjęcia, a kto miał możliwości, to filmował czarną damę buchającą parą i donośnie gwiżdżącą. Na stacji w Martinicach można było też wejść do środka lokomotywy i zobaczyć jak wygląda ładowanie węgla do kotła i obsługa mechanizmu.
Anielska Kolej w Karkonoszach
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie