Reklama

Historia znikania - Stacja kolejowa w Pisarzowicach

04/06/2022 18:43

Dawna stacja kolejowa w Pisarzowicach, na linii Kowary - Kamienna Góra jest kolejną po której zostało w zasadzie już tylko wspomnienie.

Stacja kolejowa Pisarzowice (niem. Schreibendorf) była przedostatnim przystankiem na linii Jelenia Góra - Kowary - Kamienna Góra. Drewniany budynek dworca był odwzorowaniem tyrolskiej budy pasterskiej. Wykonany w konstrukcji wieńcowej obiekt zdobiły liczne wykończenia snycerskie. Dodatkowo uwagę zwracały wyszukane kroksztyny oraz opaski drzwiowe i okienne.

Niemal identyczne budynki można było spotkać w Szklarskiej Porębie Dolnej, Jakuszycach, Tkaczach, Ogorzelcu, Leszczyńcu i Kowarach Średnich, czy Kulinie Kłodzkim i Lewinie Kłodzkim. Gazeta „Der Bote aus dem Riesengebirge” opisywała je w 1905 r., porównując drewniane dworce do schronisk górskich.

Pierwszy pociąg przez Pisarzowice przejechał 4 czerwca 1905 roku w atmosferze regionalnego święta. Na przejazd pociągiem inauguracyjnym do Kowar przybył m.in. prezydent dyrekcji kolei we Wrocławiu Hermann.  Niestety kolejne lata pokazały, że wybudowana tak wielkim nakładem sił i środków linia kolejowa, nie spełnia pokładanych w niej nadziei. Nitka z Jeleniej Góry do Kamiennej Góry nigdy nie została wpięta w sieć Śląskiej Kolej Górskiej jako bezpośrednie połączenie z Wrocławiem. Malowniczo poprowadzona linia z Jeleniej Góry do Kamiennej Góry pod względem czasu przejazdu pociągów nie mogła oczywiście konkurować ze Śląską Koleją Górską,  usprawniała jednak podróż i zmniejszała jej koszty. Nie bez znaczenia był też fakt, że kolej Kowary – Kamienna Góra przyczyniła się do wzrostu zainteresowania turystów wschodnią częścią Karkonoszy.

Z czterech stacji rozlokowanych pomiędzy Kowarami i Kamienną Górą (Ogorzelec, Leszczyniec, Szarocin, Pisarzowice) największy przepływ pasażerów odnotowywano właśnie w Pisarzowicach. W szczycie popularności linii, który przypadł na lata 1926/1927 sprzedano tu od 30 do 38 tysięcy biletów rocznie. W 1932 roku linia została zelektryfikowana.

Po drugiej wojnie światowej pomimo demontażu urządzeń trakcyjnych wywiezionych do ZSRR, linia nabrała znaczenia strategicznego ze względu na swój przebieg przez Kowary, gdzie znajdowały się Zakłady Przemysłowe R-1 wydobywające uran na potrzeby Związku Radzieckiego.

Ruch pasażerski był tu prowadzony do 1986 roku. Krótko potem rozebrano tory na odcinku Ogorzelec - Leszczyniec - Pisarzowice. Dziś o tym, że kiedykolwiek była tu stacja kolejowa świadczy bardzo niewiele. Resztki szyn trudno dostrzec w porastającej torowisko gęstwinie krzaków i drzew. Drewniany budynek stacyjny został podpalony a jego resztki rozebrano w 2017 roku. Zachował się tylko ceglany budynek techniczny o niejasnym przeznaczeniu, popadający jednak w coraz większą ruinę.

Wciąż stoi jeszcze dawny mieszkalny budynek pracowników kolei. Niestety jest opuszczony i pozostawiony na łasce złodziei i wandali. Na zagospodarowanie tego urokliwego miejsca nikt nie ma pomysłu.

Historia znikania - Stacja kolejowa w Pisarzowicach

 

 

Wybierasz się w Karkonosze? Poniżej mapa atrakcji turystycznych w regionie. Kliknij w prawy górny róg na mapie aby otworzyć 

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    wróbel - niezalogowany 2022-06-13 05:19:28

    Tor kolejowy między Pisarzowicami a mijanką w Szarocinie ukradziono chyba w 1984, może w 1985. Skradziono odcinek wzdłuż szosy, tam gdzie najłatwiej było wywieźć, bo po zmroku nikt tam nie jeździł. Takie były czasy. Jeśli nie zdążyłeś na PKS przed 17tą lub na pociąg 17:13 z Pisarzowice, to dymałeś z buta przez przełęcz obok pomnika w Ogorzelcu a desperaci tunelem, w którym na łeb się lało i było błoto i ślisko.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do