
W czasie porządkowania cmentarza komunalnego w Szklarskiej Porębie,znaleziono dwie dawne płyty nagrobne.Miejski Zakład Gospodarki Komunalnej, przeprowadzał prace związane z wymianą nawierzchni głównej alei natrafiając na dwa stare nagrobki.
Nie ma w tym nic dziwnego, często było tak, że po likwidacji grobu ,wykorzystywano kamienne płyty choćby do łatania dziur w drogach,czasem na podpory pod ławki,czasem na fundamenty domu. Wiem , że to oburza ale takie były praktyki. Dla mnie takie odkrycie to skarb i dziękuję kierownikowi MZGK Michałowi Malskiemu, za poważne potraktowanie sprawy. O ile "znam" prawie wszystkich z cmentarza ewangelickiego to w przypadku drugiego cmentarza niewiele starych grobów się zachowało ,a każdy człowiek to historia, dla mnie tak samo ważna ,ta przedwojenna i powojenna. - pisze radna miejska ze Szklarskiej Poręby Pani Sylwia Cybulska, która do historii Szklarskiej Poręby podchodzi z wielką estyma i jeszcze większą pasją.
Odnaleziona płyta nagrobna jest uszkodzona ale inskrypcja jest czytelna. To płyta Franza Endlera, pierwszego gospodarza schroniska na Szrenicy a wcześniej Voseckiej Boudy.
Wraz z intensywnym rozwojem turystyki budy pasterskie i budynki gospodarcze zaczęto adoptować i wykorzystywać na cele turystyczne. Vosecką Boudę uruchomiono 1896 roku. Na początku XX wieku należała właśnie do Franza Endlera (stąd nazwa Endlerbaude).
W roku 1918 władze nowo powstałego państwa Czechosłowackiego ograniczyły uprawnienia właścicieli i dzierżawców górskich schronisk, które znalazły się po ich stronie granicy. Nie ominęło to właściciela Voseckiej Budy – Franza Endlera, któremu w 1921 roku odmówiono już całkowicie koncesji na prowadzenie schroniska.
Na taki stan rzeczy zareagowały władze niemieckie. Założono specjalne stowarzyszenie, które miało pomóc Endlerowi w budowie nowego schroniska. Oczywiście zaprojektowano je tak aby budziło podziw i dumę oraz:
"Wybudowane zostało, turystom dla wygody, narciarzom dla schronienia, Czechom na przekór "
Franz Endler gospodarzył tu aż do swojej śmierci w 1930 roku. Budynek w rękach rodziny był do 1945 roku
Był zapalonym narciarzem, członkiem elitarnego klubu narciarskiego założonego w Schreiberhau w Hotelu Hochstein(Królowa Karkonoszy) 19 grudnia 1900 roku Klub "Windsbraut" początkowo zrzeszał właścicieli schronisk,hotelarzy ,później także artystów. Przypadkowe znalezienie płyty nagrobnej przypomniało nam historię rodziny Endlerów, a mnie utwierdza w tym , że historia tego miasta odzywa się do mnie całkiem znienacka za co jestem wdzięczna i szczęśliwa. Dla mnie takie odkrycie to skarb i dziękuję kierownikowi MZGK Michał Malski,za poważne potraktowanie sprawy. - mówi Sylwia Cybulska
Pod inskrypcją dotyczącą Endlera jest jeszcze imię i nazwisko kobiety. To Anna Kluck córka Franza. Zmarła młodo w wieku 32. lat. Mieszkała w domu przy ulicy Parkowej w Szklarskiej Porębie a historię tą uzupełnił Christian Kugler, prawnuk Franza Endlera, który skontaktował się z Panią Sylwią.
Historie niezwykłe - Nagrobek Franza Endlera, pierwszego gospodarza schroniska na Szrenicy
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie