Reklama

Królewska wyprawa w Karkonosze

05/11/2025 23:42

W sierpniu 1800 roku Śnieżka, najwyższy szczyt Karkonoszy, była świadkiem wydarzenia, które odbiło się echem w całych Prusach. Na sam wierzchołek, wówczas zwany Schneekoppe, dotarła królowa Luiza Meklembursko-Strelicka wraz ze swoim małżonkiem, królem Fryderykiem Wilhelmem III. W towarzystwie hrabiego von Schaffgotsch ówczesnego właściciela rozległych dóbr karkonoskich, królewska para odbyła górską wędrówkę, która przeszła do historii jako jedno z najbardziej symbolicznych spotkań monarchy z naturą i ludem Śląska.

Według źródeł niemieckich, m.in. kronik z Landeshut (Kamienna Góra) i archiwaliów rodziny Schaffgotsch, wspinaczka miała miejsce 18 sierpnia 1800 roku. To właśnie ta data widnieje na licznych litografiach i rycinach przedstawiających królewską parę na tle drewnianych zabudowań kaplicy św. Wawrzyńca i schroniska zwanego „Baude”. W rzeczywistości nie była to może heroiczna wyprawa w dzisiejszym sensie – część drogi pokonano konno, a na ostatnim odcinku w lektykach– ale jak na owe czasy i królewski status, było to wydarzenie niezwykłe.

Królowa Luiza, mająca wówczas 24 lata, już wtedy cieszyła się wśród poddanych ogromnym szacunkiem. Była symbolem cnoty, odwagi i patriotyzmu, a jej obecność wśród zwykłych ludzi budziła autentyczny entuzjazm. Sama w swoich listach miała wspominać tę wyprawę jako jeden z najszczęśliwszych momentów życia – chwilę, gdy majestat natury spotkał się z pokorą człowieka wobec stworzenia. Niektórzy biografowie podkreślają, że to doświadczenie umocniło w niej przekonanie o duchowym wymiarze obowiązku i służby narodowi.

Fryderyk Wilhelm III również był pod wrażeniem karkonoskiego krajobrazu. Ich obecność w Sudetach miała wymiar nie tylko rekreacyjny, ale i polityczny – była gestem wobec mieszkańców Śląska, regionu włączonego do Prus niecałe 60 lat wcześniej. Symboliczna wspinaczka królewskiej pary miała więc znaczenie jednoczące: władcy pokazali, że interesują się peryferiami swego państwa, a góry, dotąd postrzegane jako dzikie i groźne, stały się miejscem królewskiego zachwytu.

Śnieżka tamtych czasów była zupełnie inna niż dziś – bez asfaltu, kolejek i tłumów turystów. Na szczycie stała jedynie drewniana kaplica z 1681 roku i prymitywne schronisko dla pielgrzymów. Właśnie w tym miejscu, przy surowym karkonoskim wietrze, powstał obraz, który później inspirował malarzy i kronikarzy: młoda królowa o delikatnej urodzie, w lekkim turbanie i pelerynie, patrząca z zachwytem w dal na morze chmur nad Śląskiem.

Dziś wizerunek ten powraca na starych pocztówkach i w muzealnych zbiorach – nie jako anegdota, lecz jako fragment historii, w którym majestat spotkał się z prostotą. Luiza i Fryderyk Wilhelm nie zdobywali gór w sensie sportowym, lecz duchowym: swoją obecnością nadali im znaczenie królewskie, a zarazem ludzkie. Wspomnienie tej wizyty przetrwało ponad dwa wieki, przypominając, że góry zawsze były miejscem, gdzie historia styka się z wiecznością.

Królowa Luiza na Śnieżce – sierpień 1800 roku. Królewska wyprawa w Karkonosze

Aplikacja karkonoszego.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo




Reklama
Wróć do