
Ruiny neogotyckiego budynku szkoły z kaplicą w Posadzie pomimo stanu doszczętnej ruiny wciąż przykuwają uwagę. Można tylko sobie wyobrazić jakim urokiem emanował ten budynek przed laty, wdziękiem swych miniaturowych kształtów, elegancką drewnianą sygnaturką, czy mistrzowsko wykonanym maswerkowym oknom i kolorowym witrażom.
Posada to położona w malowniczej dolinie Nysy Łużyckiej wieś, za czasów niemieckich Rusdorf (znana także jako Rudunchesdorf, Rudingsdorf, Rudelsdorff lub Rußdorf). Leży ona na prawym brzegu rzeki, naprzeciwko najstarszego klasztoru cysterskiego na terenie Niemiec, St. Marienthal. Opactwo cysterek w Dolnych Łużycach istnieje nieprzerwanie od 770 lat, przetrwawszy burzliwe wydarzenia historyczne, takie jak wojny husyckie czy reformacja. Mimo przeciwności losu, zgodnie z regułą św. Benedykta "Ora et labora" (módl się i pracuj), życie w klasztorze płynie w rytmie modlitwy i pracy, prowadzonej przez zakonnice. Warto wspomnieć o tym klasztorze, ponieważ od samego początku istnienia, wieś Rusdorf była ściśle z nim powiązana. Aż do roku 1945 cała wieś pozostawała w posiadaniu klasztoru, co stanowiło istotny element jej historii i tożsamości. Poprzez związek z klasztorem, wieś miała katolicki charakter.
Budynek szkoły ewangelickiej wzniesiono dopiero w 1898 roku i usytuowano na wzniesieniu, na północnym skraju wsi. Szkoła została wzniesiona w neogotyckim stylu z charakterystyczną szpiczastą wieżyczką właściwie dzwonnicą .
W kaplicy, sklepienie wykonano z drewnianej podbitki, a na szczycie dachu umieszczono okna w naczółkach, dodatkowo oświetlające wnętrze kaplicy. Naczółki zwieńczono szpiczastymi kopułkami z cynku. Wewnątrz, więźba dachu została bogato zdobiona i spięta metalowymi ozdobnymi klamrami, opartymi na piaskowych, rzeźbionych cokolikach. Ta część budynku zachowała się w miarę w całości do dnia dzisiejszego, wciąż pokryta dachówką. Nad zachodnią częścią góruje drewniana wieżyczka, w której pierwotnie znajdował się dzwon, służący do wywoływania dzieci na zajęcia w szkole. Niestety, dzwon już nie istnieje, gdyż pierwszy polski właściciel budynku, jak twierdził, sprzedał go na złom. Mimo to wieżyczka oraz piaskowe krzyże, wznoszące się ponad oknami, nadal przyciągają wzrok.
Do głównego budynku przylega część, która pełniła funkcję sal lekcyjnych, połączonych korytarzem i schodami łączącymi obie części budynku. Ta część posiada zachowaną piwnicę. Od strony zachodniej na parterze znajdowało się wejście do szkoły, które otaczały dwuskrzydłowe drzwi, zachowane do dziś. Również ta część budynku była pokryta dwuspadowym dachem, z identycznymi naczółkami i szpiczastymi kopułkami. W Posadzie ta szkoła działała aż do zakończenia wojny, w przeciwieństwie do zamkniętej przez nazistów szkoły katolickiej.
Wiosną 1945 roku oddział Waffen SS wysadził most klasztorny zrywając połączenie Posady z Marienthalem. Zakonnicom udało się ocalić zarówno klasztor, który SS chciało wysadzić, jak i figurę św. Bartłomieja, patrona mostu, stojącą na środku mostu. Figura oczekuje teraz na rekonstrukcję mostu przy klasztorze.
Kaplica ewangelicka przeszła po zakończeniu wojny w ręce prywatne - osadników wojskowych. Służyła jednak wyłącznie jako magazyn a potem jako źródło takiego budulca, sukcesywnie popadając w ruinę. Do rejestru zabytków trafiła dopiero w 2013 roku. Obecnie trwają prace remontowe.
Jak dojechać?
Najkrótsza droga ze Szklarskiej Poręby prowadzi tu przez Świeradów Zdrój i dalej przez Czechy : Nove Mesto pod Smrkem, Frydlant do Bogatyni. Stamtąd jedziemy drogą nr 352 w stronę Zgorzelca. Za Działoszynem wypatrujemy zjazdu w lewo w stronę Posady. Auto najlepiej zostawić na parkingu pod wiejska świetlica, stamtąd do przejścia jest jakieś 300 metrów.
Ruiny szkoły ewangelickiej z kaplicą we wsi Posada
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie