
Na terenie Pławnej (gmina Lubomierz) zachowało się kilka ciekawych reliktów religijnej architektury. To m.in wotywne kolumny morowe ustawione jako dziękczynienie po ustąpieniu zarazy.
W czasach silnej, barokowej religijności wstawiennictwa szukano u Boga oraz świętych patronów. Ponieważ Pławna była największą wsią należącą do klasztoru w Lubomierzu, nikogo nie powinna dziwić ilość sakralnych pamiątek. Jednymi z ciekawszych obiektów są tzw. kolumny morowe.
Kolumna morowa( niem. Pestsäule) – wolno stojąca konstrukcja architektoniczna, w kształcie słupa, obelisku bądź piramidy, wsparta na cokole, zdobiona figurami świętych lub alegoriami. Kolumny morowe w odróżnieniu od innych tego typu kolumn stawiane były jako wotum dziękczynne przez ludność wierzącą, że została wybawiona od moru czyli od zarazy.
Kronika miasta Lubomierza informuje że, w roku 1613 w okolicach Zielonych Świąt, straszliwa plaga tamtej zarazy rozpoczęta i prawdopodobnie przez cichy wietrzyk z Gryfowa przybyła. Ale okropna choroba nie tylko w Lubomierzu w tym czasie, ale także we wszystkich okolicach się rozpleniła, szczególnie w Pławnej, gdzie epidemia dżumy zabiła w maju 1613 roku 399 osób.
Gdy pomór w końcu wygasł, jeden z ocalałych gospodarzy Melchior Arnold w wdzięczności za ocalenie Bogu, ustawił postacie św. patronów od zarazy Fabiana i Sebastiana. Rodzinie Arnoldów zawdzięczamy istnienie także kolumny morowej, która wciąż stoi w ogrodzie kupca Karola Borrmanna (dziś numer 74), na trzy metry wysoki słup, wielowarstwowy filar z piaskowca ma głowicę o kształcie przypominający kapliczkę, z malunkami na blasze z wizerunkiem św. Alojzego, św. Karola Boromeusza, Najświętszego Serca Pana Jezusa i Maryi. Całość zwieńczona jest małym krzyżem z Maryją i św. Janem. Szczególne zainteresowanie budzą duże napisy w czworokątnej podstawie kolumny dżumy. Od strony południowej możesz przeczytać: Na cześć świętych patronów od zarazy (Fabiana i Sebastiana) to dzieło zostało zbudowane za modlitwy za nas do Boga aby chronił nas od epidemii. Napis po zachodniej stronie informuje o założycielu kolumny-kapliczki: Melchior Arlet zamówił tu z innymi, którzy się do niego przyłączyli, to dzieło, które zostało wzniesione tylko i wyłącznie na cześć Boga.
Strona wschodnia nosi rymowankę z rokiem 1682: Kiedy około rok temu zmierzono całą wioskę, centrum znajdowało się dokładnie tam, gdzie teraz kapliczka stoi. Liczba 11 129 położona na północnej stronie wskazuje na
długość wioski w łokciach, ponieważ umieszczony tam napis wskazuje: Te cyfry mówią jak długa wioska jest w łokciach.
Dlatego wierz, że na pewno jest to tak, a nie jest inaczej.
Kolumna morowa i zarazem pamięć o tragicznej w skutkach epidemii dżumy na stałe zapisała się w świadomości mieszkańców. Dlatego inny Melchior Arnold, właściciel lennego majątku, który w latach 1691-1739, był pierwszym urzędnikiem sądowym w Marczowie nad Bobrem., a od 1732 r. do 1739 r. miejscowym sędzią w Pławnej, w 1719 r. zbudował bliźniacze kolumny , przed swoim lennem oraz przy drodze do Golejowa. Obie opatrzone są takim samym napisem: GOTT ZU EHRN HAT LASSEN RENOLVIREN MELCHIOR AR- NOLT 1719 Na cześć Boga odnowił Melchior Arnold w 1719. Termin "renovieren - odnawiać" był w tym czasie często stosowany wobec nowo wzniesionych obiektów.
Głowice kolumn to kapliczki mająca dawniej we wnękach malowane na blasze kolorowe obrazki zawierające: Św. Alojzego, św. Karola Boromeusza, Najświętsze Serca Pana Jezusa i świętą Marię Matkę Jezusa. Kapliczki była zwieńczona metalowym krzyżykiem z ukrzyżowanym Chrystusem.
Kolumny morowe w Pławnej
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie