
Klasycystyczny pałac w Rząsinach koło Lwówka Śląskiego ma niezwykle intrygującą historię. W ostatnich latach II wojny światowej przeniesiono tu z Berlina Instytut Badawczy Medycy Lotniczej.
Obiekt wzniesiony został w latach 1494-99 dla rodu von Talkenberg w miejscu wcześniejszej siedziby, zniszczonej przez pożar w 1476 r. Rozbudowany do postaci renesansowego dworu przez Rampholda von Talkenberga ok. 1550 r. Talkenbergowie byli też właścicielami znajdującego się w pobliżu zamku Podskale.
W późniejszym czasie wielokrotnie modernizowany i przebudowywany w kilku etapach dla rodzin von Schweinitz i von Schmettau w XVIII. Obecną postać pałac uzyskał około 1740 roku.
W pierwszej połowie XIX stulecia opuszczone zamczysko oraz renesansowo-klasycystyczny pałac nabył feldmarszałek Hans Karl Friedrich Anton von Diebitsch - Sabalkanski (bardziej znany jako Ivan Dybicz Zabałkański, który tłumił powstanie listopadowe w Królestwie Kongresowym). Dybicz z wojny polsko - rosyjskiej już nie wrócił. Zmarł na cholerę w Kleszewie koło Pułtuska w czerwcu 1831 roku. Po Dybiczu Zabałkańskim rezydencja trafiła w ręce… polskiej rodziny Trzebińskich herbu Ślepowron. Historia czasem dziwnym kołem się toczy.
Jednak najbardziej tajemniczym okresem w historii pałacu był czas II wojny światowej. Kiedy alianckie naloty na stolicę III Rzeszy stały się już bardzo dokuczliwe, Niemcy zaczęli przenosić z Berlina wiele zakładów produkcyjnych i doświadczalnych w bardziej ustronne miejsce. Tak więc po zbombardowaniu budynku Instytutu Badawczego Medycyny Lotniczej Ministerstwa Lotnictwa w Berlinie, zdecydowano o przeniesieniu Instytutu i kontynuowaniu badań w Ausweichstelle Welkersdorf czyli do Zespołu Pałacowego w Rząsinach. Miejsce to otoczono ścisłą tajemnicą i przez długi czas nikt nie miał pojęcia gdzie dokładnie się znajduje.
Pracami instytutu kierował pułkownik profesor Hubertus Strughold. W procesie norymberskim jego podwładnym udowodniono przeprowadzanie badań na więźniach obozu koncentracyjnego w Dachau, których celem było badanie wytrzymałości ludzi na zamrożenie i próżnię, aż do śmierci więźnia włącznie. Sam Strughold wyparł się wszystkiego i nie zdołano mu nic udowodnić. Spośród pozostałych nazistowskich naukowców ulokowanych w Rząsinach, wymienić jeszcze należy profesora Hansjochema Autruma, doktorantkę Wilfriedę Schneider, oraz doktora Hansa Denzera.
Prowadzone tu badania polegały przede wszystkim na ocenie wpływu niedoboru tlenu na pilotów. Zainstalowano w pomieszczeniach pałacowych specjalną komorę podciśnieniową. Istnieje podejrzenie, że do tych badań wydolnościowych używano jeńców radzieckich i być może także włoskich. Niemieccy naukowcy uporczywie jednak temu zaprzeczali podczas przesłuchań po wojnie a dokumentacja została przezornie zniszczona lub ukryta.
Prawdopodobnie prowadzono tu jeszcze badania na wpływem radioaktywnego promieniowania na tworzenie mutacji żywych organizmów. Sprawdzano również adaptację ludzkiego oka do ciemności.
Instytut ewakuowano 16 lutego 1945 roku w obliczu zbliżającego się frontu. Dwa dni później ulokował się tu jeszcze sztab 8 Dywizji Pancernej gen. Heinza Heinricha Haxa. Podobno w przyległym parku pałacowym do dziś znajdują się szczątki żołnierzy niemieckich, rozstrzelanych za defetyzm i dezercję.
Po odejściu Niemców pałac zajęło sowieckie komando, które rezydowało tu do lipca 1945 roku. Rosjanie analizowali pozostawione tu urządzenia i dokumenty. Latem wywieźli wszystko na wschód.
Profesor Hubertus Strughold uniknął sowieckiej niewoli. W latach 50. trafił do Stanów Zjednoczonych, gdzie tworzył podstawy amerykańskiej medycyny kosmicznej.
Podczas swojego życia sam dr Strughold wielokrotnie zaprzeczał, że był zaangażowany w eksperymenty Dachau lub inne okrucieństwa. Powiedział śledczemu z Norymbergi, że wiedział eksperymentach z hipotermią przeprowadzanych na jeńcach, ale nie pochwalał takich testów. - Zawsze zabraniałem nawet myśli o takich eksperymentach w moim Instytucie, po pierwsze ze względów moralnych, a po drugie ze względu na etykę lekarską - mówił podczas procesu norymberskiego.
Doktor Strughold, który zmarł w 1986 roku, stał się szanowaną postacią w amerykańskiej nauce. Pomógł skonstruować pierwszą kabinę statku kosmicznego ciśnieniowego, która umożliwiła załogowe loty kosmiczne.
Jednak w ostatnich latach pojawiło się więcej dowodów na działalność Strugholda w czasie wojny — w tym ujawnienie przez niemieckich uczonych, że jego instytut w Berlinie przeprowadzał eksperymenty na małych dzieciach z zakładu psychiatrycznego. W 1943 r. sześcioro dzieci w wieku od 11 do 13 lat zabrano z zakładu Brandenburg-Goerden i przewieziono do Instytutu. Tam dzieci, z których większość cierpiała na epilepsję, poddano eksperymentom z niedotlenieniem. Umieszczono je w komorze wysokościowej i podano im niższy poziom tlenu, odpowiadający warunkom na wysokości 20 tysięcy stóp (6 tysięcy metrów), aby sprawdzić, czy warunki wywołają drgawki. Dzieci przeżyły badania, które nie wywołały napadów padaczkowych – więc przedsięwzięcie uznano za naukową porażkę.
Pałac znajduje się w środkowej części wsi, nieco na północ od jej zabudowy. Utrzymany w stylu klasycystycznym z czytelnymi reliktami renesansowymi. To murowany budynek z kamienia i cegły. Założony na prostokącie, trójkondygnacyjny z użytkowym poddaszem, nakryty dachem czterospadowym z dużą facjatą zwieńczoną tympanonem w zachodniej połaci oraz kilkoma mniejszymi, nakrytymi pulpitowo.
Pałac w Rząsinach - Tajny ośrodek badań Luftwaffe
Wybierasz się w Karkonosze? Poniżej mapa atrakcji turystycznych w regionie. Kliknij w prawy górny róg na mapie aby otworzyć
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Autentyczna historia tego obiektu opisana została w książce pt. "Zamek Podskale i Pałac Rząsiny. Wojenne tajemnice Dolnego Śląska"